Zagłębie Sosnowiec. Starzy znajomi czekają

Wszystko wskazuje na to, że nowym trenerem Zagłębia Sosnowiec będzie Krzysztof Dębek.

W Sosnowcu nie milkną echa niespodziewanego odejścia Dariusza Dudka. Władze klubu jako oficjalny powód rozstania podają rozbieżności finansowe na linii trener-klub. Sprawy nie komentuje Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, a przypomnijmy, że Zagłębie to spółka miejska, niemal w całości utrzymywana przez gminę.

Wróci Matusiak?

Nazwisko nowego szkoleniowca ma zostać ogłoszone w piątek. Jak nieoficjalne dowiedział się „Sport” niemal przesądzone jest zatrudnienie Krzysztofa Dębka. Choć na trenerskiej giełdzie padają nazwiska Łukasza Surmy, Grzegorza Nicińskiego czy Marka Saganowskiego, to właśnie 41-letni Dębek, znany głównie z pracy z młodzieżą oraz rezerwami Legii jest głównym kandydatem do objęcia schedy po Dudku. Dębek był trenerem zespołu Legii, który rywalizował w młodzieżowej Lidze Mistrzów, a obecnie jest szkoleniowcem w IV-ligowej Victorii Sulejówek. Jego asystentem ma być doskonale znany kibicom Zagłębia Łukasz Matusiak, który ostatnio był piłkarzem Polonii Bytom. Popularny „Łysy” przez kilka sezonów bronił barw sosnowieckiego klubu. Teraz ma pomagać nowemu trenerowi, a zarazem być łącznikiem między pierwszym zespołem a Akademią Zagłębia.

Doświadczenie podparte teorią

Jeśli Dębek zamelduje się w szatni Zagłębia, spotka w niej starych znajomych. Będąc trenerem w Legii współpracował z Tomaszem Nawotką, Filipem Karbowym oraz Michałem Góralem, którzy obecnie są piłkarzami sosnowieckiego klubu.

– Współpracowałem z trenerem Dębkiem przez kilka lat w Legii, bo prowadził mnie w juniorach, a także w zespole rezerw. Miałem przyjemność grać też pod jego wodzą w młodzieżowej Lidze Mistrzów. To szkoleniowiec, który duży nacisk kładzie na taktykę i na sprawy wydolnościowe. Jego rękę było widać podczas naszych występów w Lidze Mistrzów, gdzie jak równy z równym rywalizowaliśmy z Realem Madryt czy Borussią Dortmund. Byliśmy wówczas bardzo chwaleni – podkreśla Tomasz Nawotka, który nie ma wątpliwości, że trener Dębek sprawdzi się na zapleczu ekstraklasy.

– To może być przełomowy moment w jego karierze trenerskiej. Ma za sobą wiele lat pracy z młodzieżą, prowadził drugi zespół Legii, od pewnego czasu pracował na własny rachunek w Sulejówku. Ma doświadczenie podparte teorią, bo przez wiele lat doskonalił warsztat i uzyskał licencję UEFA PRO. Jeśli strony się dogadają, to uważam, że będzie to korzyść obopólna. Jego zajęcia zawsze były bardzo urozmaicone i ciekawe. Myślę, że szybko zaadaptuje się w nowym środowisku, a ci, którzy z nim pracowali, mu to ułatwią – dodaje Nawotka.

Przeczytaj jeszcze: Z FC Hollywood nie ma nudy

Pomocnik sosnowiczan nie ukrywa jednak, że wiadomość o odejściu trenera Dariusza Dudka mocno go zdziwiła.

– To było dla mnie, zresztą myślę, że dla większości piłkarzy, duże zaskoczenie. Nie wiem czy była to nagła decyzja, czy dłuższy proces, ale lekki szok był. Cały czas byliśmy z trenerem w kontakcie, w zeszłym tygodniu spotkaliśmy się podczas testów szybkościowych, widać było, że nie może się już doczekać powrotu do treningów, czekał tak jak i my na wznowienie rozgrywek, skrupulatnie analizował rozpiski treningowe. Tak to już w piłce bywa, że pewne rzeczy dzieją się szybko i niespodziewanie. To jednak w pewien sposób jest poza nami. My jesteśmy od grania, a nie od komentowania decyzji działaczy. Współpracowało mi się z trenerem bardzo dobrze, życzę mu powodzenia w dalszej pracy. My musimy się skupić na tym co przed nami. Miejmy nadzieję, że liga ruszy, daty podane przez piłkarską centralę podziałały na nas mobilizująco, pojawiło się światło w tunelu. Teraz najważniejszy jest powrót do treningów na boisku, bo bieganie po parkach i lasach wychodzi mi już bokiem – uśmiecha się Tomasz Nawotka.

Na zdjęciu: Znany głównie z pracy z młodzieżą oraz rezerwami Legii Krzysztof Dębek jest najbliżej przejęcia zespołu ze Stadionu Ludowego.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus