Zagłębie Sosnowiec. Stawiają na debiutantów

Krzysztof Dębek to kolejny szkoleniowiec, który szansę debiutu na szczeblu centralnym dostanie na trenerskiej ławce Zagłębia.

Nowy trener sosnowieckiego klubu ma za sobą 15 lat pracy w Legii, w tym okresie m.in.: przez trzy sezony prowadził rezerwy tego klubu, a także drużynę juniorską, która rywalizowała w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. W roli pierwszego trenera na szczeblu seniorskim prowadził jedynie Victorię Sulejówek. Teraz czeka go debiut na szczeblu centralnym. Szlak przecierali mu w Sosnowcu inni szkoleniowcy, dla których praca na Ludowym była debiutem w roli pierwszego trenera w dorosłej piłce na szczeblu ogólnopolskim.

Pierwszy był Artur Derbin

Pierwszym z nich był Artur Derbin, wychowanek Zagłębia Sosnowiec, związany ze stolicą Zagłębia Dąbrowskiego od urodzenia. Zanim wrócił na Ludowy, jako trener prowadził Unię Dąbrowa Górnicza. W Sosnowcu był kolejno asystentem Jerzego Wyrobka, Mirosława Kmiecia oraz Mirosława Smyły. Wiosną 2015 roku przejął wraz z Robertem Stankiem zespół po zwolnionym trenerze Smyle. Kilka miesięcy później cieszył się wraz z zespołem z awansu do I ligi. Później bezpośrednio odpowiadał za wyniki zespołu. Odszedł z klubu pod koniec sezonu, w momencie gdy sosnowiczanie odpadli z walki o ekstraklasę. W międzyczasie doprowadził zespół do półfinału rozgrywek Pucharu Polski, ulegając wówczas Lechowi Poznań. Zagłębie wprowadziło go na trenerską karuzelę, na której „kręci” się do dziś. Po odejściu z Sosnowca pracował w Chojniczance Chojnice, chwilę był trenerem Stomilu Olsztyn, a od kwietnia 2018 prowadzi GKS Bełchatów, z którym awansował do I ligi. W międzyczasie zdobył licencję UEFA Pro.

Przeczytaj jeszcze: Marcin Jaroszewski: Jesteśmy od zapełniania drugiej karuzeli

– Zagłębie dało mi szansę. Kiedyś jako piłkarzowi, potem jako trenerowi. Ten klub mam zawsze w sercu i liczę, że jeszcze kiedyś będę mógł tam pracować – podkreśla Derbin, który wymieniany jest niemal zawsze w gronie kandydatów do objęcia posady gdy tylko w Sosnowcu wymieniają trenera.

Potem Tomasz Łuczywek

Sezon 2015/2016 na trenerskiej ławce Zagłębia dokończył Tomasz Łuczywek. Kolejny z wychowanków Zagłębia, który w przeszłości, a konkretnie w sezonie 2010/2011 w roli trenera tymczasowego prowadził sosnowiczan w II lidze. Potem przez wiele lat był asystentem kolejnych trenerów, a wiosną 2016 dokończył sezon na trenerskiej ławce po tym jak z klubu odszedł wspomniany Derbin. Latem zespół przejął inny nowicjusz, Jacek Magiera, który po latach pracy w Legii rozpoczął w Sosnowcu pracę na własny rachunek. Pomagać miał mu Łuczywek. Początek pracy tego duetu w Sosnowcu wspominają do dziś. Magiera prowadził zespół w 9 meczach. Sześć z nich Zagłębie wygrało, 3 zremisowało i zajmowało pierwsze miejsce w tabeli gdy o pana Jacka upomniała się Legia. Magiera zamienił Sosnowiec na Champions League, a wraz z nim Ludowy opuścił Łuczywek, który od tej pory towarzyszy w pracy szkoleniowej trenerowi Magierze. Tak było m.in.: w młodzieżowej reprezentacji Polski U-20, ponadto Łuczywek został jednym ze skautów w PZPN.

Numer 3 – Dariusz Dudek

Kolejnym nowicjuszem był Dariusz Dudek. Objął Zagłębie jesienią 2017 roku, przejmując ster od Dariusza Banasika. Wcześniej pracował jako asystent Marcina Brosza i Mariusza Rumaka, m.in. w Piaście Gliwice, Śląsku Wrocław i Termalice Bruk-Bet Nieciecza. Latem 2018 wprowadził sosnowiczan do ekstraklasy. Po kilku kolejkach zrezygnował z pracy w Sosnowcu, ale niespełna rok później wrócił na Ludowy. Miał zakończyć to, co zaczął, ale niespodziewanie w trakcie przerwy w rozgrywkach wymuszonej pandemią koronawirusa został zdymisjonowany.

Jak będzie w przypadku trenera Dębka? Jedno jest pewne – jego poprzednicy debiutanci wysoko zawiesili mu poprzeczkę. Derbin i Dudek wywalczyli awans. Magiera zostawiał zespół na pozycji lidera rozgrywek. Co zostawi po sobie ambitny trener czas pokaże…

Na zdjęciu: I tak w Sosnowcu nastał czas Krzysztofa Dębka.

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus