Zagłębie Sosnowiec. Uczymy się żyć w nowych realiach

Piłkarze z Sosnowca o zawieszeniu rozgrywek zaplecza ekstraklasy dowiedzieli się wczoraj po treningu.

– Wiadomość z klubu otrzymałem, gdy byłem praktycznie pod domem. Potem szybko komunikowaliśmy się także na naszej grupie w mediach społecznościowych – powiedział w rozmowie ze „Sportem” Tomasz Nawotka, pomocnik sosnowiczan. Jego zdaniem odwołanie najbliższych spotkań ligowych to dobra decyzja.

– Widzimy, co się dzieje na świecie. Problem jest naprawdę duży i nie można tego bagatelizować. Pojawiły się pierwsze przypadki wśród sportowców, w gronie piłkarzy. To nie ma znaczenie czy ktoś nazywa się Ronaldo, Dybala, czy jest piłkarzem ligi włoskiej, czy gra w ekstraklasie polskiej. Problem dotyka wszystkich nas. Myślę, że gdyby podczas tego weekendu okazało się, że ktoś się faktycznie zaraził, na pewno pozostałby spory niesmak. Trzeba dmuchać na zimne. To nowa sytuacja dla nas wszystkich, uczymy się żyć w nowych realiach. Trzeba mieć nadzieję, że jakoś się to wszystko ułoży i za kilka tygodni będziemy mogli wrócić do gry. Może trzeba będzie grać co trzy dni, aby dograć sezon, ale myślę, że to jest mniejszy problem niż możliwość zarażenia się wirusem, który sparaliżował tak naprawdę cały świat, nie tylko świat sportu – podkreśla Nawotka, których w dwóch rozegranych w tej rundzie spotkań przez Zagłębie należał do najlepszych na boisku.

– Grało mi się dobrze w tych meczach, choć oczywiście po spotkaniu z Puszczą więcej jest powodów do złości, bo jako drużyna przegraliśmy. Na pewno szkoda tego, że teraz czeka nas przerwa, bo faktycznie wszedłem fajnie w tę rundę, ale teraz schodzi to na dalszy plan – dodaje piłkarz.

Dziś piłkarze mają się stawić w godzinach przedpołudniowych w klubie. Wówczas zostaną podjęte dalsze decyzje.

– Zobaczymy, jak to się potoczy, czy będziemy trenować, czy całkowicie mamy zakaz zajęć. Wszystko zależy też od tego, jakie decyzje zostaną podjęte centralnie przez rząd, prezydenta etc. Niewykluczone, że tak się stanie i rozjedziemy się w rodzinne strony. Scenariuszy jest kilka. Na tę chwilę pozostaje nam czekać na rozwój wypadków, zachować ostrożność i powagę sytuacji, a zarazem nie wpadać w panikę – podkreśla gracz Zagłębia.