Zagłębie Sosnowiec na piątkę z plusem!

Ekipa z Sosnowca tak skuteczna nie była już dawno. Zespół Artura Skowronka pewnie wypunktował Górnik Polkowice 5:0 i tym samym zapewnił sobie spokojną przerwę w rozgrywkach Fortuna I Ligi.


Od początku meczu stroną dominującą byli gospodarze, którzy za wszelką cenę chcieli odnieść zwycięstwo i spędzić zimę nad strefą zagrożoną spadkiem z I ligi. Już w 9 minucie miejscowi powinni objąć prowadzenie, ale gości uratował obrońca Marcin Biernat, który najpierw zablokował w polu karnym strzał z kilku metrów Maksymiliana Banaszewskiego, ale chwilę później skutecznie interweniował na linii bramkowej po dobitce Szymona Pawłowskiego. W 17 minucie ponownie bliski szczęścia był Pawłowski. Po dośrodkowaniu Dawida Gojnego piłkę głową wybił Jarosław Ratajczak, ta trafiła pod nogi pomocnika Zagłębia, który przymierzył pod poprzeczkę, ale piłkę na róg zdołał wybić bramkarz gości, Jakub Szymański.

Zagłębie dopięło swego po półgodzinie gry. Dominik Radziemski sfaulował w polu karnym Pawłowskiego i sędzia wskazał na „wapno”. Rzut karny egzekwował Szymon Sobczak. Bramkarz gości odbił uderzenie napastnika Zagłębia, ale wobec dobitki najlepszego strzelca sosnowiczan w tym sezonie był bezradny. Dla napastnika sosnowiczan było to jedenaste trafienie w sezonie. Tym samym popularny „Sopel” pobił swój strzelecki rekord w jedne rundzie ligowych rozgrywek, a zarazem został najskuteczniejszym graczem Zagłębia w rundzie jesiennej od  2017 roku gdy z dziesięcioma trafieniami pierwszą rundę sezonu 2017/2018 kończył Szymon Lewicki.

Cztery minuty później było już 2:0, a na listę strzelców wpisał się aktywny od pierwszych minut Pawłowski. Rutynowany gracz sosnowiczan na linii pola karnego zwiódł Dominika Radziemskiego i uderzył w kierunku bramki gości. Bramkarz polkowiczan popełnił błąd i miejscowi po raz drugi w tym meczu mieli powody do radości.

W przerwie trener polkowiczan dokonał dwóch zmian, ale Karol Fryzowicz, który zmienił Emila Sobkowa już po pięciu minutach musiał opuścił plac gry, gdyż nabawił się kontuzji.

Sosnowiczanie spokojnie rozpoczęli drugą połowę. Miejscowi czekali jak zareaguje Górnik, ale polkowiczanie nie potrafili znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy Zagłębia. W 56 minucie powinno być 3:0, ale Joao Oliveira nie znalazł sposobu na pokonanie Szymańskiego po dośrodkowaniu Sobczaka.

Mimo, że Portugalczyk mierzył z kilku metrów, jego strzał głową bramkarz gości sparował na rzut rożny. Szymański poradził sobie także ze strzałem Oliveiry w 63 minucie gdy po podaniu Pawłowskiego pomocnik Zagłębia mierzył z okolic pola karnego. Dwie minuty później podającym był Portugalczyk, a w rolę egzekutora wcielił się Pawłowski, który biegł w pole karne, minął golkipera Górnika i wpakował piłkę do bramki gości.

W 71 minucie na murawie pojawił się Quentin Seedorf i kilkanaście sekund później w pierwszym koncie z piłką wpisał się na listę strzelców. Po zagraniu Patryka Bryły piłkę w polu karnym trącił Sobczak, a Holender z bliska dopełnił formalności. Dwie minuty później Seedorf po raz drugi wpisał się listę strzelców. Sosnowczanie wyprowadzili wzorcowy kontratak, a asystę przy trafieniu Seedorf’a zaliczył Pawłowski. Dla Holendra było to trafienie numer trzy w tym sezonie. Co ciekawe wszystkie bramki w tym sezonie gracz sosnowiczan zdobył w konfrontacji z ekipą z Polkowic. W sierpniu Seedorf w meczu wyjazdowym ustalił wynik meczu na 4:2. Wówczas także pojawił się na boisku w roli jokera.

Po kolejnych ciosach goście nie byli już w stanie odgryźć się Zagłębiu, które zaliczyło trzecie z rzędu zwycięstwo na własnym boisku i tym samym zapewniło sobie spokojną zimę.


Zagłębie Sosnowiec – Górnik Polkowice 5:0 (2:0)

1:0 – Sobczak 31, 2:0 – Pawłowski 35., 3:0 – Pawłowski 65., 4:0 – Seedorf 71., 5:0 – Seedorf 73.

Zagłębie: Bielikow – Jończy, Dalić, Ambrosiewicz – Ryndak (71. Bryła), Oliveira (76. Kamiński), Szumilas, Gojny – Pawłowski (76. Troć), Sobczak (83. Tanque), Banaszewski (71. Seedorf) Trener: Artur SKOWRONEK

Górnik: Szymański – Radziemski, Biernt (46. Magdziak), Kucharczyk, Ratajczak – Sobków (46. Fryzowicz, 51. Bancewicz), Żołądź (70. Wacławczyk), Purzycki, Szuszkiewicz, Mazurowski – Piątkowski (90. Poczwardowski). Trener: Paweł Barylski

Sędzia: Marcin Kochanek (Opole). Widzów: 550 Żółte kartki: Jończy, Kamiński – Biernat Żołądź.

Piłkarz meczu: SZYMON PAWŁOWSKI


Fot. Tomasz Kudała/PressFocus