Zagłębie Sosnowiec żegna Dębka!

Krzysztof Dębek nie poprowadzi Zagłębia w sobotnim meczu z Koroną. Oficjalne rozstanie z klubem z Sosnowca nastąpi dziś, w przededniu pojedynku z drużyną z Kielc.


Na razie nie wiadomo kto zastąpi Krzysztofa Dębka na trenerskiej ławce sosnowiczan. Najprawdopodobniej w roli strażaka wystąpi Łukasz Matusiak, drugi trener Zagłębia.

Mogli przegrać wyżej…

O dymisji Dębka przesądziła środowa porażka z Resovią, która do meczu na Ludowym miała na koncie jedno zwycięstwo. Sosnowiczanie wrócili tym spotkaniem na ligową karuzelę po ponad trzytygodniowej walce z koronawirusem. Z chorobą zdołali się uporać, ale ze swoimi słabościami już nie.

O porażce przesądziły proste błędy, których popełniali środowego popołudnia bez liku. Gdyby gracze Resovii mieli lepiej nastawione celowniki, to ich pierwsze, historyczne zwycięstwo w Sosnowcu mogło być jeszcze bardziej okazałe. Zagłębie zagrało równie bezbarwnie, jak w ostatnim meczu przed przymusową przerwą gdy uległo 0:1 GKS-owi Bełchatów.

Pierwsze mecze nowego sezonu dawały nadzieję na lepszą przyszłość, bo choć sosnowiczanie rzadko punktowali, to ich gra nie wyglądała źle. Brakowało skuteczności, wykończenia akcji. Przeciwko Resovii zespół trenera Dębka nie był w stanie stworzyć z gry żadnej bramkowej okazji! Przed najlepszą szansą stanął Portugalczyk Goncalo Gregorio, po tym jak fatalny kiks popełnił obrońca gości.

– W najgorszych snach nie spodziewałem się, że ten mecz potoczy się w taki sposób. Byłem pewny, że po tej przerwie, po tych zakażeniach i po zaangażowaniu zawodników w treningi, trzy punkty zostaną w Sosnowcu – powiedział po meczu trener Dębek. Oczywiście nie byłby sobą gdyby nie dodał, że to jego zespół częściej był przy piłce i uwaga, że stwarzał więcej akcji…

Słaby bilans

Trener Dębek przejął zespół Zagłębia 1 maja bieżącego roku. Podczas przerwy w rozgrywkach wymuszonej przez koronawirusa zastąpił na trenerskiej ławce Dariusza Dudka. Zaczął od remisu w Tychach, potem było zwycięstwo nad Stomilem Olsztyn, ale im dalej w las…

Pod jego wodzą zespół miał włączyć się do walki o miejsce gwarantujące grę w barażach o ekstraklasę, a tymczasem do końca rozgrywek drżał o utrzymanie w lidze. Zapewnił je sobie dopiero zwycięstwem w ostatniej kolejce z Wigrami Suwałki, które opuszczały zaplecze ekstraklasy.

Przed startem bieżących rozgrywek władze kluby zdecydowały się na przebudowę zespołu, pożegnano grupę doświadczonych graczy, a trener Dębek miał po swojemu zbudować nowy zespół. Usprawiedliwieniem miał być fakt, że przejmując zespół w poprzednim sezonie zastał drużynę zbudowaną przez kogo innego.

Nowe otwarcie nie przyniosło jednak spodziewanych zmian. Indywidualnie piłkarze mieli przebłyski formy, ale jako zespół nie stanowili monolitu. Nie pomogły przedsezonowe przygotowania, nie pomogła przerwa w momencie, gdy do szatni sosnowiczan wtargnął koronawirus. Zawodnicy są, zespołu jak nie było tak nie ma.

Dębek poprowadził zespół z Sosnowca w 21 ligowych meczach. Przegrał aż 11 razy. Pod jego wodzą zespół odniósł sześć zwycięstw i zanotował cztery remisy. Po dziewięciu meczach obecnego sezonu zostawia zespół z siedmioma punktami na koncie. Tyle samo punktów ma Resovia i GKS Bełchatów, przy czym bełchatowianie zaczęli ligę z punktami minusowymi. Za plecami już tylko Sandecja Nowy Sącz i GKS Jastrzębie z dorobkiem jednego punktu.

Nie spełnił nadziei

Dębek miał być trenerem o których mówi się, że przychodzą na lata. 41-letni szkoleniowiec przez długie lata związany był z Legią. Pracował głównie z drużynami młodzieżowymi stołecznego klubu, prowadził także rezerwy. Od lipca 2018 roku był trenerem IV-ligowej Victorii Sulejówek. Praca w Zagłębiu była jego debiutem na szczeblu centralnym.


Czytaj jeszcze: Wygrali z wirusem, przegrali z Resovią

Debiutem, który przejdzie bez echa. Był kolejnym trenerem, który na Ludowym dostał szansę zaistnienia w dorosłym futbolu. Nie skorzystał z niej, odwrotnie niż np. Jacek Magiera, który też debiutował w Sosnowcu, a potem walczył z Legią w Lidze Mistrzów czy Dariusz Dudek, który w trudnym momencie przejął ekipę z Sosnowca, a niebawem świętował z drużyną awans do ekstraklasy. Być może przeznaczeniem trenera Dębka jest praca z adeptami sztuki piłkarskiej. Czas pokaże.


Na zdjęciu: Trener Krzysztof Dębek nie zapisał się pozytywnie w Zagłębiu.

Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus