Zagrają w Sosnowcu na… wyjeździe

Zagłębie zagra z Movember. Piłkarze i hokeiści z Sosnowca będą zapuszczać wąsy, żeby zachęcić mężczyzn do ważnych badań.


Movember to inicjatywa, która powstała w Australii. Przedsięwzięcie dotarło do Polski w 2014 roku i od razu stało się ważnym elementem męskiego zdrowia.

Szczytna akcja

Rak prostaty jest trzecim najbardziej powszechnym nowotworem wśród mężczyzn w Polsce. – Co roku na nowotwór prostaty choruje 15000 mężczyzn. Dotyka coraz młodszych facetów ze względu na rozmaite czynniki ryzyka, m.in. dietę czy palenie papierosów. Odpowiednio wcześnie wykryty nowotwór gruczołu krokowego nie oznacza wyroku. Dlatego tak ważne jest przeprowadzenie badania. Zachęcam do niego wszystkich mężczyzn – podkreśla Dawid Gojny, obrońca Zagłębia, który wziął udział w specjalnym nagraniu poświęconemu akcji

Wąs – niczym różowa wstążka, stał się symbolem walki z rakiem. Co roku w listopadzie przypomina o tym, że warto się badać i dbać o swoje zdrowie. – W akcję Movember włączyli się piłkarze i hokeiści Zagłębia. Nasz klub „rzucił” wyzwanie siatkarzom MKS Będzin oraz koszykarzom MKS Dąbrowa Górnicza. Przedstawiciele zespołów przez cały miesiąc będą zachęcać mężczyzn do przeprowadzenia szybkiego i bezbolesnego badania – podkreśla Michał Grzyb, rzecznik prasowy sosnowieckiego klubu.

Na koniec miesiąca odbędzie się konkurs na „Najlepszego sportowego wąsacza Zagłębia Dąbrowskiego”. Zwycięzcę wyłoni głosowanie kibiców.

Piłkarze do badań będą zachęcać także kibiców sosnowieckiego klubu, którzy w niedzielę będą mogli dopingować swój zespół, który mimo, że zagra na Ludowym, to nie co dziennie w roli gości. Wszystko za sprawą zmiany miejsca rozrywania niedzielnego pojedynku pomiędzy Sandecją Nowy Sącz i Zagłębiem. Mimo, że mecz odbędzie się w Sosnowcu, to gospodarzem tego pojedynku będzie team z Nowego Sącza. Co ważne, mecz ma charakter imprezy niemasowej i na trybunach Ludowego będzie mogło zasiąść nie więcej niż 999 widzów.

Sosnowiczanie przystąpią do tego starcia po dwóch porażkach i remisie w lidze oraz przegranej w 1/16 finału Pucharu Polski z Piastem Gliwice. Zagłębie na własnym terenie nie wygrało w ośmiu ligowych meczach z rzędu, więc być może uda się odczarować swój stadion grając w Sosnowcu w roli gości…

Personalne roszady

Po meczu z Piastem trener Artur Skowronek doceniając wartość rywala zaznaczył, że pucharowy mecz był pomocny w sprawach personalnych, a to może oznaczać zmiany w składzie przed meczem z Sandecją. Na pewno na boisku nie ujrzymy Patryka Bryły, który pauzuje za żółte kartki. Pomocnik sosnowiczan w minionej kolejce strzelając debiutancką bramkę dla sosnowiczan uratował Zagłębiu remis w starciu z „góralami” z Bielska.

Tym razem będzie dopingował kolegów z trybun. W meczu z Piastem dobrą zmianę dał Quentin Seedorf, który także w lidze zaczynał ostatni mecz na ławce rezerwowych i prawdopodobnie na mecz z Sandecją wróci do pierwszego składu.

Z dobrej strony w starciu z ekipą z Gliwic zaprezentował się także Vedran Dalić, który przeciwko Podbeskidziu zagrał w drugiej połowie. To oznacza, że powinien wrócić do wyjściowej jedenastki Zagłębia. Pytanie czy kosztem Dominika Jańczego i czy do środka pomocy wróci Maciej Ambrosiewicz? Wówczas na ławkę rezerwowych wróci Joao Oliveira.



Dla Dariusza Dudka, trenera Sandecji, a w przeszłości szkoleniowca Zagłębia niedzielny bój będzie pierwszym spotkaniem, w którym poprowadzi obecny zespół na stadionie byłego pracodawcy. Wiosną jako trener Sandecji ograł Zagłębie w Nowym Sączu 2:1. Jak będzie tym razem przekonamy się w niedzielne popołudnie.


Na zdjęciu: Zagłębie (zielone stroje) chce przełamać niemoc na swoim stadionie w Sosnowcu.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus