Najpierw Estonia. Wracają do domu. Robi się kłopot

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Najpierw Estonia

Biało-czerwoni znają już rywala w domowym półfinale baraży o Euro 2024. Dziś poznamy hipotetycznego przeciwnika w finale i dowiemy się, czy ten mecz ewentualnie zagramy u siebie.
Fot. Rafal Oleksiewicz / PressFocus

Estonia będzie rywalem biało-czerwonych w półfinale baraży o Euro, a mecz rozegrany zostanie 21 marca w Polsce. W czwartek w Nyonie odbędzie się losowanie dalszej części baraży na ścieżce A, na której znajduje się nasza drużyna. Wiadomo, że w drugim półfinale zagrają Walijczycy, a ich rywalem będą Finowie, Ukraińcy lub Islandczycy. Zwycięzca właśnie tej konfrontacji zmierzy się z nami w bezpośrednim meczu o awans. Walia, podobnie jak Polska, półfinał zagra u siebie, a gospodarz finału również zostanie wylosowany. Warto podkreślić, że wymienieni potencjalni rywale Walii – ci, którzy nie trafią na ścieżkę A – zagrają w ścieżce B, gdzie czekają już reprezentacje Izraela i Bośni i Hercegowiny. Wszystko już wiadomo, jeśli chodzi o ścieżkę C. Więcej w „Sporcie”


Wracają do domu

Górnik Zabrze
Górnik Zabrze Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl

Zabrzanie w pełnym składzie przygotowują się do niedzielnego spotkania z Puszczą. Z informacji zamieszczonej na oficjalnej stronie górniczego klubu wynika, że wszyscy zawodnicy są zdrowi. Trener Jan Urban ma do swojej dyspozycji pełny skład, w tym Lukasa Podolskiego, który doznał kontuzji w meczu ze Śląskiem we Wrocławiu na początku października i od tego czasu nie grał. Więcej w „Sporcie”


Robi się kłopot

Fot. Norbert Barczyk / PressFocus

Kontuzja Tomasza Wójtowicza to jeden z najczarniejszych scenariuszy, jakiego obawiano się w Chorzowie. Zabieg barku, który wyeliminował Wójtowicza z gry do końca roku, to tak naprawdę pierwsza jego przerwa w karierze. Regularnie zaczął występować w Ruchu pod koniec sezonu 2020/21 i od tamtej pory opuścił tylko jeden mecz – w 30. kolejce II ligi, wyjazdowy na Wisłę Puławy, kiedy pauzował za kartki (no i jeszcze ze Zniczem Pruszków, ale to w Pucharze Polski). Wychowanek „Niebieskich” był stałym obrazem wyjściowej jedenastki i dlatego ostatnie spotkanie z Widzewem było tak wyjątkowe – bo Wójtowicza już w nim nie było. Więcej w „Sporcie”


Zajawka „Sportu” na czwartek (23.11.2023). Jeszcze w czwartkowym numerze:

  • Nie wszystko było dobrze, ale też nie wszystko źle. Selekcjoner i kapitan po meczu z Łotwą kilka pozytywów znaleźli
  • Rozmowa z Jackiem Bąkiem, 96-krotnym reprezentantem Polski
  • Dla nas każdy mecz i każde zwycięstwo mają znaczenie, bo jesteśmy przecież w strefie spadkowej – mówi Artur Craciun, obrońca reprezentacji Mołdawii i Puszczy Niepołomice
  • Na finiszu rundy jesiennej szefowie GKS-u Tychy myślą o wzmocnieniu drużyny w zimowym okienku transferowym
  • Bezpośredni awans Chorwacji na Euro, to również dobra wiadomość dla Polski. „Vatreni” zniknęli z naszej ścieżki barażowej, na której znaleźli się Walijczycy
  • Broniący tytułu Kanadyjczycy po porażce z Finlandią 1:2 odpadli w ćwierćfinale tenisowego Pucharu Davisa, turnieju drużyn męskich, odbywającego się w Maladze
  • Sukcesy nie są wieczne. Rozmowa z Wojciechem Nowickim, wicemistrzem świata w rzucie młotem
  • Trenerom Zagłębia Sosnowiec oraz Comarch Cracovii w czasie ostatniego meczu towarzyszyły różne nastroje. Trzeba mieć stalowe nerwy, by wytrzymać takie napięcie jakie im towarzyszyło

Fot. Rafal Oleksiewicz / PressFocus