Zakochani w VAR

Piłkarskie władze są zakochane w VAR. Taki wniosek można wyciągnąć, słuchając wywodu byłego świetnego arbitra międzynarodowego Massimo Busacca, który teraz jest dyrektorem wydziału sędziowskiego FIFA.

Spadochron dla sędziów

– 99,8 proc. decyzji podjętych przez VAR jest słusznych – mówi były świetny szwajcarski sędzia, który w poprzedniej dekadzie prowadził najważniejsze mecze w finałach MŚ 2006 czy Euro 2008, a teraz, razem ze słynnym Pierluigi Colliną zawiaduję departamentem FIFA odpowiedzialnym za arbitrów.

Na młodzieżowym mundialu w Polsce VAR wpłynął na 23 ważne decyzje. Zdaniem Busacci VAR, to spadochron dla sędziów. – Pamiętam czasy ze swojej przeszłości sędziowskiej, kiedy to po jednej czy drugiej decyzji człowiek przez kilka godzin w nocy nie potrafił zasnąć, wpatrywał się w sufit i zastanawiał czy podjął właściwą decyzję czy nie. Dzięki VAR-owi można uniknąć takich sytuacji. To pomoc dla sędziów i nie chodzi tylko o karanie graczy, ale o bardziej sprawiedliwe rozstrzygnięcia – podkreśla władający pięcioma językami Busacca.

Z drugiej strony. OdVARcie się od VAR-u!

VAR, mimo przerw w grze, ma też wpływać na dłuższy czas faktycznego grania. Władze FIFA podają przykład. Podczas Młodzieżowych Mistrzostw Świata cztery lata temu w Nowej Zelandii, faktyczny czas gry wynosił 54,08 minuty. Dwa lata temu w Korei Południowej było to 53,02 min, a u nas już 56,24 min. FIFA pomaga konfederacjom, które chcą wdrożyć technologie w piłkę. W światowej federacji są instruktorzy, którzy pomagają we wdrożeniu VAR-u.

Podziękowania dla Polski

Gorzej jest jednak z konkretnymi przykładami. Druga połowa rozgrywanego w Bielsku-Białej meczu w 1/4 MMŚ Korea Południowa – Senegal, trwała aż osiem minut dłużej! O tyle więcej dołożył Leodan Gonzalez z Urugwaju. Wszystko z powodu przerw związanych z VAR. Massimo Busacca nie chciał się też odnosić do konkretnych przykładów, jak choćby do decyzji arbitra z Brazylii Raphaela Clausa, który w końcówce półfinałowego meczu Ukraina – Włochy nie uznał trafienia napastnika reprezentacji Italii Gianluca Scamacca, dopatrując się jego faulu na obrońcy.

– Byłoby aroganckie z mojej strony odnoszenie się do konkretnych sytuacji czy zdarzeń. Wolę tego uniknąć. To nie byłoby fair. Mamy bardzo dobrych sędziów, których teraz wspiera VAR. Na mundialu w Polsce zrobiliśmy wielkie krok we wdrożeniu tej technologii w futbol. Przy okazji trzeba też podziękować Polakom za to, że przez miesiąc stworzyli nam doskonałe warunki do pracy. Na bieżąco wszystko analizowaliśmy, a mieliśmy też warunki do praktycznego treningu. Prosiliśmy zawodników na boisku, żeby prowokowali pewne sytuacje. Wszystko to odbywało się jednak na naszą prośbę – mówił z uśmiechem Busacca.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem