Waleczne serca „Jurajskich rycerzy”. Sensacja w półfinale!

Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle bezapelacyjnie wygrali sezon zasadniczy, przegrywając zaledwie trzy spotkania. Ostatni mecz ligowy rozegrali 24 marca i w oczekiwaniu na półfinałowego rywala toczyli dwie potyczki sparingowe. A tymczasem zespół Aluronu Virtu Warty Zawiercie toczył twardy bój ćwierćfinałowy z Cerradem Czarnymi Radom. W sezonie regularnym ZAKSA nie miała problemu z ekipą Zawiercia, wygrywając dwa razy po 3:1.  Jednak ten rozdział został już dawno zamknięty. Michał Masny oraz jego koledzy pojawili się w Kędzierzynie-Koźlu, by walczyć do upadłego o jak najlepszy wynik.

Rzeczywistość przeszła najśmielsze oczekiwania, bowiem „Jurajscy rycerze” po 103 minutach gry odnieśli sensacyjne zwycięstwo 3:1. Zawierciańscy działacze oraz kibice wprost oszaleli ze szczęścia i hala w Zawierciu przed środowym rewanżem zapewne będzie oblężona. Oczywiście wicemistrzowie kraju – główni kandydaci do złota – nadal są faworytami tej rywalizacji. Jednak zawiercianie są na fali wznoszącej i już myślą o podjęciu walki w rewanżu.

Wszystkie statystyki obie drużyny mają mniej więcej takie same. Zaliczyły po 3 asy srewisowe oraz 7 bloków, zaś w przyjęciu było 49% – 44%. W ataku natomiast było odwrotnie. Goście byli lepiej zbilansowanym zespołem, zaś Michał Masny, jako rozgrywający, dokonywał lepszych wyborów. Miał nieco ułatwione zadanie, bowiem jego skrzydłowi grali na wysokim poziomie. Maciej Malinowski, atakujący z Zawiercia, przewyższał  swojego vis-a- vis na tej pozycji Łukasza Kaczmarka. Marcin Waliński, Aleksander Ferreira czy zmiennik Kamil Semeniuk dobrze spisywali się w przyjęciu, ale jeszcze lepiej w ataku. Do dobrej gry dołączyli środkowi Bartosz Gawryszewski i Krzysztof Rejno oraz Taichiro Koga.

Gospodarze dość łatwo wygrali pierwszą partię i w tym momencie mało kto przypuszczał, że końcowy wynik będzie dla nich niekorzystny. W II secie goście prowadzili już 20:14, ale ZAKSA zerwała się do odrabiania strat. W końcowych akcjach klasą dla siebie był Maciej Malinowski, zdobywając najważniejsze punkty.

W kolejnej odsłonie siatkarze ZAKSY prowadzili 16:14, a potem trwała uporczywa walka o każdy punkt. W kluczowym momencie seta o wygranej zadecydował duet Waliński – Malinowski. W IV secie było 15:9 dla gości, ale gospodarze zbliżyli się zaledwie na „oczko”. Przy stanie 19:18 błąd Aleksandra Śliwki, as serwisowy Ferreiry i brawurowy atak Semeniuka pozwoliły siatkarzom znów odskoczyć na bezpieczną odległość. Tych strat gospodarze już nie byli w stanie odrobić.

 

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron Virtu Warta Zawiercie 1:2 (25:20, 22:25, 22:25, 22:25)

Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw) 0-1.  

KĘDZIERZYN-K.: Toniutti, Śliwka (10), Wiśniewski (7), Kaczmarek (12), Deroo (14), Bieniek (11), Zatorski (libero) oraz Koopers (1), Szymura (9), Stępień. Trener Andrea GARDINI.

ZAWIERCIE: Masny (3), Waliński (14), Gawryszewski (5), Malinowski (18), Ferreira (16), Rejno (8), Koga (libero) oraz Żuk, Bociek, Semeniuk (6), Dosanjh. Trener Mark LEBEDEW.

Sędziowali: Maciej Twardowski (Radom) i Paweł Burkiewicz (Kraków). Widzów 2387.

Przebieg meczu

I: 10:6, 15:12, 20:16, 25:20.

II: 7:10, 11:15, 14:20, 22:25.

III: 8:10, 15:13, 19:20, 22:25.

IV: 6:10, 9:15, 18:20, 22:25.

Bohater – Michał MASNY.