ZAKSA nie miała szans

Dobra i bezpieczna pozycja podopiecznych Nikoli Grbicia w tabeli Plus Ligi sprawiła, że szkoleniowiec dał odpocząć swoim gwiazdom i zapłacił za to wysoką cenę.


Warta wykorzystała fakt, że ZAKSA zagrała ten mecz rezerwowymi i bez większych trudności wywiozła z Kędzierzyna-Koźla zwycięstwo.

W pierwszym secie gospodarze wyszli na prowadzenie, jednak goście szybko doprowadzili do wyrównania 5:5, a później wyszli na prowadzenie. Gospodarze, za sprawą Dominika Depowskiego i Adriana Staszewskiego oraz Bartłomieja Klutha i Krzysztofa Rejo doprowadzili do wyrównania 11:11. Od tego momentu Warta ponownie wróciła do gry. Paweł Halaba, dzięki dobrej zagrywce wyprowadził swój zespół na prowadzenie, którego zespół z Zawiercia nie oddał do końca spotkania.

Jedynie druga odsłona była wyrównana. ZAKSA do pierwszej przerwy prowadziła, choć goście z Zawiercia cały czas trzymali się ich blisko. Gospodarze prowadzili w pewnym momencie czterema punktami, jednak Warta, dzięki dobrej prac bloku wyrównała stan seta. ZAKSA jednak nie oddała im prowadzenia. Do samego końca drugiej odsłony obie ekipy walczyły o każdy punkt. Pod koniec karta odwróciła się na rzecz zawiercian i to oni ostatecznie wygrali seta 25:23. Trzecia odsłona to już pełna kontrola Warty, która gładko pokonała ZAKSĘ.


ZAKSA – Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (18:25, 23:25, 19:25)

Sędziował Damian Lic (Żołynia), Mariusz Gadzina (Strzyżów).

ZAKSA: Rejno (10), Staszewski (4), Kluth (14), Depowski (6), Prokopczuk (2), Zawalski (8), Banach (libero) oraz Zatorski (libero), Smith. Trener: Nikola Grbić.

WARTA: Niemiec (3), Malinowski (13), Flavio (8), Cavanna (2), Halaba (9), Muagututia (12), Żurek (libero) oraz Gjorgiev, Kania (4), Bociek. Trener Igor Kolaković.

Przebieg meczu
I set: 18:25
II set: 23:25
III set: 19:25
Bohater – Mateusz Malinowski


Fot. Rafał Rusek/Pressfocus