„Załatwieni” w 5 minut

Nowy trener Śląska Paweł Barylski nie tylko pozbawił Piotra Celebana kapitańskiej opaski, ale również „eksmitował” go z podstawowego składu. Cały mecz z Koroną Kielce 33-letni obrońca spędził na ławce rezerwowych, a na mecz z Pogonią nie zmieścił się w „18”. Po spotkaniu ze „scyzorykami” problemy w defensywie wrocławian zwiększyły się, bo na siedem meczów został zdyskwalifikowany Dorde Czotra. 34-letni Serb potraktował z łokcia pomocnika kielczan Mateja Puczkę, oprócz dyskwalifikacji nałożono na niego karę finansową w wysokości 15 tysięcy złotych.

Urzędowy” optymizm

Przed wyprawą do Szczecina optymizmu nie krył nowy kapitan Śląska, Marcin Robak, który w przeszłości zakładał koszulkę „portowców”. – Na pewno nie jesteśmy gorszą drużyną niż Pogoń – powiedział bramkostrzelny napastnik. – Jedziemy z zamiarem zdobycia tam trzech punktów, mimo że nasze ostatnie mecze pod względem liczby zdobytych punktów nie są najlepsze. Mimo wszystko wierzymy w to, że zakończymy rundę jesienną zwycięstwem i będziemy mogli myśleć spokojnie o Świętach.

„Urzędowym” optymistą był również szkoleniowiec Pogoni, Kosta Runjaić, który liczył na siódme z rzędu zwycięstwo swojej drużyny w szczecinie. We wcześniejszych sześciu potyczkach „portowcy” zdobyli komplet punktów, strzelili 14 goli tracąc tylko dwa. Odesłali z kwitkiem miedzy innymi Lecha Poznań i Legię Warszawa, czyli zespoły, które nie ukrywają mistrzowskich aspiracji. – Naszym ostatnim zadaniem w tym roku jest udanie go zakończyć – powiedział przed potyczką ze Śląskiem niemiecki szkoleniowiec. – Chcemy być dobrze zapamiętani przez naszych kibiców. Pokazaliśmy się z pozytywnej strony w rundzie jesiennej i trzeba ją teraz podsumować. Jeżeli zwyciężymy, będziemy w dobrej sytuacji przed wiosną.

Zabójcza kontra

W I połowie z boiska wiało nudą, a ciekawych, godnych uwagi akcji z obu stron było jak na lekarstwo. Mnożyły się niecelne podania, a strzały na bramkę… Lepiej zbyć je milczeniem. Końcówka tej odsłony była piorunująca w wykonaniu gości. Najpierw w 44 minucie spotkania Arkadiusz Piech wykorzystał niefrasobliwość obrońców Pogoni, lecz po jego natychmiastowym strzale futbolówka minimalnie minęła cel. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. W doliczonym czasie gry Piech idealnie obsłużył Marcina Robaka. Najlepszy snajper Śląska, który ruszył z własnej połowy, przebiegł kilkadziesiąt metrów, w polu karnym Pogoni poradził sobie z goniącym go Malcem i płaskim uderzeniem posłał piłkę do siatki.

Odrobili straty

Gospodarze nie pogodzili się ze stratą punktów i po przerwie podkręcili tempo. Ich wysiłki przyniosły efekt po upływie godziny z małym okładem. W 67 minucie Kamil Drygas wykorzystał zamieszanie w polu karnym Śląska i huknął w krótki róg. W tej sytuacji golkiper Śląska Jakub Słowik nie miał szans na skuteczną interwencję.

Garstka sympatyków Pogoni zgromadzonych na trybunach eksplodowała z radości pięć minut później. Radosław Majewski trafił futbolówką w słupek, ta odbiła się tak nieszczęśliwie dla gości, że dopadł do niej Iker Guarrotxena i skierował ją do pustej siatki, zapewniając „portowcom” trzy punkty w tym meczu i siódme zwycięstwo z rzędu na własnym boisku.

 

Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 2:1 (0:1)

0:1 – Robak, 45+2 min (asysta Piech), 1:1 – Drygas, 67 min (bez asysty), 2:1 – Guarrotxena, 72 min (asysta Majewski).

POGOŃ: Załuska – Stec, Walukiewicz, Malec, Matynia – Drygas, Podstawski – Delew (66. Benyamina), Kożulj (63. Kowalczyk), Majewski – Guarrotxena (90+1. Blanik). Trener Kosta RUNJAIĆ.

ŚLĄSK: Słowik – Broź, Pawelec, Golla, Kucharczyk – Pich, Augusto (38. Gąska), Łabojko, Ahmadzadeh (82. Łuczak) – Piech (74. Szczepan), Robak. Trener Paweł BARYLSKI.

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 4212. Żółte kartki: Kożulj (45. niesportowe zachowanie) – Broź (18. faul), Ahmadzadeh (45. niesportowe zachowanie), Pich (51. faul), Szczepan (84. faul).

Piłkarz meczu Kamil DRYGAS

 

Ryszard Podskarbi

Na zdjęciu: Marcin Robak (z lewej) i Iker Guarrotxena zdobyli po bramce, ale tylko ten drugi miał naprawdę powody do zadowolenia.