Zapachniało niespodzianką

Polonia dopiero w samej końcówce meczu w Żyglinie zapewniła sobie miejsce w finale Pucharu Polski Podokręgu Bytom, a przez 21 minut drugiej połowy sensacyjnie prowadzili gospodarze.


To było 21 minut, w ciągu których pachniało olbrzymią niespodzianką. LKS Żyglin, drużyna z 800-osobowej dzielnicy Miasteczka Śląskiego, prowadziła z Polonią Bytom w półfinałowym meczu Pucharu Polski na szczeblu bytomskiego podokręgu. Na początku drugiej połowy bramkarza gości zaskoczył bezpośrednim uderzeniem z rzutu… rożnego Robert Wyżgoł. Spiker Mariusz Jarząbek krzyczał do mikrofonu, że na Stadionie Śląskim uczynił to kiedyś Kazimierz Deyna, ale w Żyglinie czegoś podobnego jeszcze nie było…

Gospodarze udowodnili wtedy, że mają apetyt na sprawienie kolejnej pucharowej sensacji. Wcześniej wyeliminowali po rzutach karnych IV-ligowy Ruch Radzionków, postraszyli rywala notowanego jeszcze wyżej.

Mówiło się, że mecz ten może zostać rozegrany w Bytomiu przy ul. Olimpijskiej, ale w obozie LKS-u uznano, że nie ma to sensu. Zadbano, by podjąć 2-krotnego mistrza Polski z honorami. Na kameralnym stadionie stawiło się około 200 widzów, piłkarzy obu drużyn na będące w niezłym stanie boisko wyprowadziła dziecięca eskorta, a 7. drużyna tabeli bytomsko-zabrzańskiej klasy okręgowej zawiesiła faworytowi poprzeczkę całkiem wysoko. Poprzeczkę… Ta była w tym meczu obijana przez bytomian masowo. Przytrafiło się to Orestowi Tkaczukowi, Norbertowi Radkiewiczowi czy Lucjanowi Zielińskiemu.
Grająca w dość silnym składzie Polonia przegrywała od 47 minuty, wyrównała w 68 po… samobójczym trafieniu poprzedzonym dośrodkowaniem Patryka Stefańskiego. Losy meczu rozstrzygnęła zaś dopiero między 82 minutą a doliczonym czasem gry. Najpierw Zieliński uderzył głową po centrze Tkaczuka, piłka odbiła się od – a jakże – poprzeczki i do siatki dobił ją Radkiewicz, zaś wynik ustalił Zieliński po rożnym Stefańskiego.

Gospodarze nie musieli się wstydzić swojej postawy, a niebiesko-czerwoni ostatecznie zrobili swoje, uzyskując przepustkę do finału (prawdopodobnie 11 listopada), w którym będą bronić wywalczonego przed rokiem trofeum w konfrontacji z Szombierkami, które pokonały – również 3:1 – Olimpię Boruszowice . Na razie zaś ich przyszłość to ligowe spotkanie z MKS-em Kluczbork przy Olimpijskiej.

LKS Żyglin – Polonia Bytom 1:3 (0:0)

Bramki: Wyżgoł 47 – rożny – Wyżgoł 68 – samobójcza, Radkiewicz 82 – głową, Zieliński 90+4.

LKS: Korzeniowski – Kwaśniewski, K. Banaś, Wandzik, Skalski – Jakubowski (59. Pilarski), Michalski (46. Zalek) – Deptała (46. Krawczyk), M. Banaś, Wyżgoł (87. Ślęzok) – Cziba (62. Miszok). Trener Sebastian ŻAK.

POLONIA: Mirus – Miensopust (72. Góralczyk), Radkiewicz, Lipp (46. Zubkow) – Budzik (46. Stefański), Konieczny, Krzemień, Hałgas (60. Zieliński) – Andrzejczak (87. Anklewicz), Tkaczuk, Gajda (87. Topolewski).

Trener Ryszard WIECZOREK.

Sędziował Wojciech Zarzycki (Bytom). Widzów 200. Żółte kartki: Banaś, Krawczyk.

Na zdjęciu: Dawid Krzemień i spółka namęczyli się z rywalem z „okręgówki”…
Fot. MAG