Real Madryt zapłacił za niego 60 mln. Dziś zagra na mistrzostwach Europy U-21

Luka Jović, 22-letni napastnik młodzieżowej reprezentacji Serbii, został kilka dni temu zawodnikiem Realu Madryt. Hiszpański klub od dłuższego czasu przymierzał się do sprowadzenia tego gracza z Eintrachtu Frankfurt i ostatecznie zapłacił za niego 60 mln euro. Niemiecki klub zrobił znakomity interes. Dwa lata temu wypożyczył młodego zawodnika z Benfiki Lizbona za 200 tysięcy euro, a w umowie była wpisana klauzula pierwokupu, która wynosiła zaledwie 5 mln euro. Eintracht oczywiście zdecydował się z powyższego zapisu skorzystać i teraz zarobił mnóstwo pieniędzy.

Jović został zaprezentowany w Madrycie, a następnie udał się do Włoch, gdzie dziś – konkretnie w Trieście – rozegra pierwszy mecz w ramach młodzieżowych mistrzostw Europy. Serbowie zmierzą się z Austriakami, których obecność na turnieju jest pewnego rodzaju zaskoczeniem. Drużyna ta pierwszy raz w historii wystąpi w finałach młodzieżowego Euro. W grupie eliminacyjnej mierzyła się m.in… z Serbią i u siebie przegrała 1:3, a na wyjeździe zremisowała bezbramkowo. O awans do fazy barażowej Austriacy walczyli do końca z Rosjanami. W ostatnim meczu pokonali tego rywala 3:2 i to dało im grę w fazie play off. Gdzie zespół, prowadzony przez doświadczonego trenera Wernera Gregoritscha dwukrotnie po 1:0 ograł Grecję i mógł świętować historyczny sukces. Faworytem w meczu z Serbami, czy też do awansu do półfinału Austriacy na pewno nie są. Tym bardziej, że jednym z ich grupowych rywali są broniący tytułu Niemcy.

Ekipa Stefana Kuntza, na inaugurację, zmierzy się z Danią. Jedną z największych gwiazd tego zespołu jest napastnik Marcus Ingvartsen. 23-latek gra dla belgijskiego Genku, czyli jest klubowym kolegą naszego Jakuba Piotrowskiego, i w zakończonym ostatnio sezonie zdobył mistrzostwo kraju. W ligowych rozgrywkach grał jednak niewiele, ale w reprezentacji młodzieżowej jest podporą ofensywy. Rosły środkowy napastnik strzelił 17 bramek w 28 występach w narodowym zespole. Niemców jednak straszyć nie warto. W obronie zespół ten może liczyć np. na Jonathana Taha czy Lukasa Klostermanna, czyli zawodników, którzy mają za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji i regularnie grają w Bundeslidze. Obaj byli powołani przez sztab szkoleniowy „Nationalelf” na mecze eliminacji Euro 2020, ale zostali następnie oddelegowani do reprezentacji młodzieżowej.

 

Zobacz jeszcze: Gra o marzenia i Igrzyska Olimpijskie

Euro U-21. O marzenia i igrzyska

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ