Po punkty nad morze
Z powracającym do zdrowia Tomaszem Jodłowcem, ale bez pauzującego za kartki Bartosza Bidy jadą do Gdyni piłkarze Podbeskidzia. Arka wygrywa od 5 tygodni.
Zapowiedź meczu Arka Gdynia – Podbeskidzie
Przełamanie i pierwsza wygrana z Wisłą Kraków została okupiona dwoma stratami. W poprzedniej kolejce czwartą żółtą kartkę w tym sezonie zobaczyli Martin Chlumecky i Bartosz Bida. Obaj są bardzo ważnymi ogniwami drużyny Grzegorza Mokrego. Środkowy obrońca zagrał w tym sezonie we wszystkich 13 spotkaniach ligowych, podobnie jak 23-latek, który przychodził do Podbeskidzia jako następca Kamila Bilińskiego, ale od kilku tygodni występuje w roli skrzydłowego, a jego miejsce na szpicy zajął Lionel Abate. Kto zastąpi zawieszonych piłkarzy w wyjściowym składzie „Górali” w Gdyni?
Podstawowe pytanie brzmi, czy wzorem spotkania z Wisłą drużyna znowu zagra ustawieniem z trójką środkowych obrońców. Jeśli tak, to za czeskiego stopera do składu powinien wskoczyć Piotr Tomasik, bo wciąż daleko od odpowiedniej dyspozycji ma być Mateusz Wypych. 25-latek ostatni raz w lidze zagrał w zeszłym sezonie w maju. Później przez kilka miesięcy leczył kontuzję, jesienią grał tylko w czwartoligowych rezerwach i niedawno zagrał w sparingu z Zagłębiem Sosnowiec. Nie wystąpił nawet w meczu Pucharu Polski z Pogonią Siedlce.
Wracają pomocnicy
Jeszcze łatwiej wskazać piłkarza, który wskoczy do składu w miejsce Bidy, który w tym sezonie z trzema golami jest najskuteczniejszym zawodnikiem Podbeskidzia. Szansę na odbudowanie swojej pozycji w zespole dostanie Maksymilian Sitek, który sezon rozpoczął jako gracz podstawowego składu, ale stracił je na rzecz wspomnianego zawodnika. Na pomeczowej konferencji po wygranym meczu z Wisłą trener Grzegorz Mokry mówił o urazach środkowych pomocników.
Czytaj także:
– Nasze „serce” i środek pola został całkowicie wyjęty – żalił się szkoleniowiec. Z naszych informacji wynika, że do składu po kontuzji mięśniowej powinien powrócić Tomasz Jodłowiec. Nowy kapitan, który opaskę przejął po zesłaniu do rezerw i rozwiązaniu kontraktu z Michałem Janotą, będzie gotowy do gry od pierwszej minuty w sobotnie popołudnie. Podobnie ma wyglądać kwestia powrotu do zdrowia Samuela Nnoshiri’ego, którego zabrakło tydzień temu z powodu kontuzji stawu skokowego. Gotowy do gry będzie także, Jaka Kolenc, który narzekał na drobny uraz. Najprawdopodobniej ta trójka piłkarzy stworzy środek pola w meczu z Arką Gdynia.
Bojkot nie przeszkadza
W weekend zespół z Bielska-Białej czeka trudne zadanie. Podbeskidzie na wyjeździe jeszcze w tym sezonie nie wygrało, a Arka Gdynia jest „w gazie” – wygrała cztery ostatnie spotkania ligowe, a gdy doliczymy do tego mecz Pucharu Polski z Miedzią Legnica, to seria zwycięstw wzrasta do pięciu spotkań. Na rozkładzie są nie byle jakie zespoły, bo m.in. Motor Lublin czy Wisła Płock. Po raz ostatni podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego punkty zgubili 23 września, gdy przegrali na wyjeździe z Chrobrym Głogów.
Co zastanawiające, piłkarzom nie przeszkadza bojkot kibiców, jaki w Gdyni trwa od kilku miesięcy – na ostatnim meczu domowym pojawiły się raptem 523 osoby. W klubie od pewnego czasu trwają rozmowy pomiędzy obecnym właścicielem Michałem Kołakowskim a mniejszościowymi udziałowcami gotowymi przejąć klub. Spółka ma zaległości wobec piłkarzy i jak informował serwis arkowcy.pl, w ostatnich dniach zespół miał otrzymać dopiero połowę pensji za wrzesień. W sobotnim spotkaniu z powodu czwartej żółtej kartki nie zagra Sebastian Milewski. Jednak po zawieszeniu powraca inny środkowy pomocnik – Janusz Gol.
Fot. Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus