Zapraszamy na stadiony. Kogo rozboli głowa?

Zbigniew Boniek grozi palcem, że niebawem stadion Rakowa może nie spełniać wymogów nawet szczebla rozgrywkowego nr 2 i to akurat demagogia. No bo gdzie tu mówić o zaostrzeniu wymogów dla pierwszoligowców – skoro już zintensyfikowanie corocznej transfuzji krwi między ekstraklasą a jej zapleczem (z dwóch do trzech klubów) rodzi pewien infrastrukturalny ból głowy? Ból tym większy, że zamieszanych w walkę o awans – z racji barażu – jest połowa zespołów? Warta Poznań, o której piszemy obok, to sensacyjny lider grający w Grodzisku Wielkopolskim.

Radomiak gra na obiekcie Broni, jego stadion dopiero się buduje. Trudno byłoby też wyobrazić sobie ekstraklasę na skansenach w Jastrzębiu czy plasującym się w tabeli ciut dalej, ale nieskrywającym coraz większych ambicji Olsztynie. Nie sposób u progu startu rundy rewanżowej przewidzieć, kto będzie świętował awans, ale można za to być pewnym, że znajdą się miejsca, gdzie perspektywa wystrzelenia korków od szampanów mieszać się będzie z dużymi obawami natury infrastrukturalnej. I wiosną, gdy liga będzie zmierzała ku końcowi, dyskusji o tym będzie równie wiele, co o sprawach czysto sportowych. Tego też jesteśmy pewni.