Zapraszamy na stadiony. Początek maratonu

Trzy „normalne” kolejki Fortuna 1. Ligi, do tego – lwia część tej zaległej, sprzed tygodnia, która odbędzie się już w najbliższą środę. No i na dobitkę jeszcze – Puchar Polski. Większość drużyn rozegra pięć meczów na przestrzeni dwóch tygodni i będzie to pierwszy moment sezonu, kiedy przydać się może szeroka kadra.

Takową bez wątpienia zmontowano w GKS-ie Katowice i Bruk-Becie Termalice Nieciecza, czyli drużynach, które przed sezonem były wymieniane w gronie kandydatów do awansu, ale plasują się obecnie w strefie spadkowej, a w trzech ostatnich kolejkach solidarnie dostawały w czapkę. Ich trenerzy – Jackowie Paszulewicz i Zieliński – siedzą dziś na najgorętszych stołkach w całej pierwszoligowej stawce.

Ten drugi już po porażce w Jastrzębiu sprawiał wrażenie pogodzonego z losem, więc jeśli dziś „Słonie” potkną się w Opolu, cierpliwość państwa Witkowskich może się skończyć. Przy Bukowej zaś dyrektor Tadeusz Bartnik asekuruje się, mówiąc, że odpowiedzialności nie można zrzucić wyłącznie na trenera i że teraz w Katowicach wszystkim potrzebny jest spokój. Od razu zastrzega jednak, że „chcemy wyników maksymalnie szybko i maksymalnie dobrych”…