Zapraszamy na stadiony. Powiew świeżości

Aż 6 z 9 meczów inauguracyjnej kolejki Fortuna 1. Ligi odbędzie się z udziałem drużyn, których w poprzednim sezonie nie oglądaliśmy.


Czasem są to dobrzy znajomi (po rocznej przerwie spadły kluby z Niecieczy i Łęcznej), czasem tylko nieco starsi (po 2 latach wróciła Chojniczanka, po 4 – Ruch), a czasem tacy, których na tym szczeblu nie pamiętamy albo w ogóle, albo ledwie przez mgłę.

Aż 26 sezonów rozbratu z zapleczem elity miała Wisła Kraków, która będzie musiała mierzyć się z bagażem swojej barwnej i nieodległej w sumie historii, z jaką na drugi poziom rozgrywkowy nie spadł chyba jeszcze nikt, a jaka będzie nakręcać rywali. Z pechową postacią Jerzego Brzęczka, który jako trener w klubowej piłce nie osiągnął niczego konkretnego, za to kilka konkretnych zadań spartaczył.

Wreszcie – ze specyfiką ostatnich sezonów I ligi, która dowodzi, że wrócić do ekstraklasy natychmiast jest bardzo trudno, a ostatnio udało się to w dosłownie cudownych okolicznościach Górnikowi Zabrze już ponad 6 lat temu.

Jeszcze dłużej niż Wisły nie oglądaliśmy na zapleczu elity Stali Rzeszów, która opuściła ją (innymi drzwiami) dwa sezony wcześniej, bo wiosną 1994 roku. U mnie Stal pierwsze punkty zapisała na koncie jeszcze przed pierwszą kolejką. Zorganizowała spotkanie dla kibiców, na którym trener Daniel Myśliwiec przez półtorej godziny pieczołowicie objaśniał założenia taktyczne przyświecające zespołowi w nowym sezonie. To się nazywa przygotowanie do sezonu. Powiew świeżości. Brawo.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus