Zapraszamy na stadiony. Więcej merytoryki!

Piszę te słowa, nie znając wyniku wczorajszej konfrontacji dwóch GKS-ów, ale chciałbym wrócić jeszcze do weekendowej kolejki.


Przykuła moją uwagę relacja z bezbramkowego spotkania jastrzębian z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, a konkretniej – wypowiedź ich tymczasowego trenera. Łukasz Włodarek powiedział między innymi: „Termalica bardzo dobrze buduje grę od tyłu, utrzymuje się przy piłce, obniża bocznych obrońców i gra tzw. szerokie ósemki. Z tego powodu nasi stoperzy musieli grać jeden na jeden z dwiema „9” ustawionymi przez rywala. Mieliśmy z tym problem w I połowie, bo nasz pressing kilka razy był mijany i mieliśmy gonitwę. Skorygowaliśmy to po wideoanalizie w przerwie i w II połowie takich sytuacji było mniej”.


Czytaj jeszcze: Ukraińska blokada

Takich opinii zwykle na konferencjach prasowych w Polsce się nie uświadczy. Często zastępują je słowa o sercu, zaangażowaniu, charakterze, gryzieniu trawy, wyciąganiu wniosków. Czasem narzekamy na naszą kulturę dyskusji o piłce, której brakuje merytoryki, dlatego przykład mógłby pójść z góry, od samych trenerów – i zdań takich, jak te autorstwa Łukasza Włodarka, tłumaczącego to, co kibice oglądali przez kilkadziesiąt minut na boisku. Na wyższym poziomie kultury dyskusji o piłce zyskalibyśmy wszyscy, od trenerów począwszy, a długofalowo zwiększyłaby komfort ich pracy. Więcej merytoryki to mniej emocji, a bywa, że przecież to pod ich wpływem – wywołanym np. złością kibiców – tracą posady. Dlatego panowie trenerzy, wdajcie się czasem w szczegóły, a nie tylko okrągłe regułki ze słownika piłkarskich frazesów rodem.