Zastraszeni w „okręgówce”!

Pseudokibiców było około 30 i wedle relacji anonimowego członka klubu nie mieli na sobie żadnych barw klubowych. Zawołali do siebie zawodników i przekazali im, że Odra ma do rozegrania jeszcze dwa mecze i oba ma wygrać – w tym właśnie z Krzyżanowicami. Pojawiły się groźby, że niektórzy piłkarze „mogą zakończyć swoje kariery”, jeśli mecz nie zakończy się po ich myśli. Kibice nie zachowywali się agresywnie i po przekazaniu informacji odeszli.

Sprawa się na tym nie zakończyła, bo – jak powiedział prezes LKS-u Waldemar Drobny – w sobotę rano niektórzy zawodnicy znaleźli pod wycieraczkami swoich samochodów kartki z pogróżkami. O zajściu został poinformowany Śląski ZPN, który zajmie się sprawą na czwartkowym posiedzeniu Wydziału Dyscypliny. W piątek po fakcie na miejsce zdarzenia przyjechała także policja, która sporządziła notatkę i zabezpieczyła sam mecz dzień później. Natomiast Odra Wodzisław poinformowała na swoim profilu na Facebooku, że wdroży procedury prawne mające na celu wyciągnięcie konsekwencji wobec osób publikujących „informacje godzących w dobre imię Odry”.

Podobnie uczyniło Stowarzyszenie Sympatyków Odry Wodzisław, które napisało że: „Ktoś wpadł na pomysł, by stwierdzić, że kibice Odry kogoś dzisiaj zastraszali. Nasze Stowarzyszenie również nie będzie się biernie przyglądać takiemu oczernianiu i w poniedziałek podejmie kroki mające na celu oczyszczenie dobrego imienia Odry i jej kibiców oraz wyciągnięcia konsekwencji wobec osób szerzących takie kłamstwa”. Po skontaktowaniu się z jedną z osób decyzyjnych z SSOW, „Sport” dowiedział się, że Stowarzyszenie potępia tego typu incydenty i w najbliższym czasie ma zamiar wydać kolejne oświadczenie, w którym dokładniej ustosunkuje się do całej sprawy.

Mecz Krzyżanowic i Odry został rozegrany zgodnie z planem i zakończył się remisem 1:1. Taki rezultat gwarantuje LKS-owi utrzymanie w grupie III grupy katowickiej klasy okręgowej, zaś Odra o swój byt musi zawalczyć jeszcze w ostatniej kolejce.

Piotr Tubacki