Zastrzyk energii dla outsidera. Ważne punkty ROW-u 1964 Rybnik

Gospodarze walczą o powrót na zaplecze ekstraklasy, jedynym zmartwieniem rybniczan jest zachowanie statusu II-ligowca. Skazywany na pożarcie ROW wywiózł z Grudziądza komplet punktów i nadzieja na pomyślne zwieńczenie sezonu jeszcze się tli.

Mecz rozpoczął się idealnie dla gospodarzy, bowiem już w 2 min po kornerze Sulkowskiego gola zdobył German Ruiz. Goście mogli doprowadzić do wyrównania w 11 min, gdy z dośrodkowania Przemysława Szkatuły wyszedł strzał, po którym futbolówka odbiła się od poprzeczki. Co się jednak odwlecze…

Janik: Wszystko jest w naszych głowach

W 37 min po szybkim kontrataku wyrównującego gola – uderzeniem z woleja z 16 m – zdobył Dominik Zawadzki. W 40 min piłkarze ROW-u domagali się rzutu karnego za zagranie ręką jednego z zawodników gospodarzy, lecz arbiter pozostał niewzruszony. Gdy wydawało się, że oba zespoły pogodzi remis, na solową akcję zdecydował się Przemysław Brychlik. Napastnik ROW-u zszedł z lewego skrzydła do środka, przedarł się przez defensywę gospodarzy i będąc już w polu karnym oddał płaski strzał, po którym futbolówka zatrzymała się w siatce!

 

Olimpia Grudziądz – ROW 1964 Rybnik 1:2 (1:1)

1:0 – Ruiz, 2 min,
1:1 – Zawadzki, 37 min,
1:2 – Brychlik, 87 min

OLIMPIA: Muzyk – Fryc (90. Gabor), Ocenas, Wawszczyk , Sulkowski – Skibicki (57. Handzlik), Kona, Ziętarski, Ruiz (65. Marzec), Alves (78. Kaczmarek) – Kita. [Trener] Mariusz PAWLAK.

ROW 1964: Łubik – Janik, Krotofil, Bojdys, Szkatuła – Tkocz, Jary, Zawadzki (85. Kunat, 90+4. Rostkowski), Mazurek (85. Bukowiec) – Giełażyn (89. Jaroszewski) – Brychlik. Trener Jacek TRZECIAK.

Sędziował Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów 1800. Żółte kartki: Wawszczyk, Kita – Giełażyn.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ