„Zatrucie” rzutami karnymi

Choć mecze ostatniej kolejki w III grupie III ligi wyznaczone zostały na najbliższą sobotę, to jedno spotkanie rozegrane zostanie już dziś. Unia Turza Śląska przystała bowiem na prośbę Rekordu Bielsko-Biała i podejmie go o 18.00. Spotkanie to będzie miało jedynie formalny wymiar, bo goście zakończą rozgrywki w połowie tabeli, a gospodarze – mimo heroicznej walki o wyjście ze strefy spadkowej – żegnają się z III ligą, w której występowali przez dwa sezony.

Drużyna prowadzona przez Jacka Gorczycę (przed nim szkoleniową pieczę sprawowali nad nią kolejno Piotr Hauder, Józef Dankowski i Jan Adamczyk) szanse na utrzymanie straciła już wcześniej, ale walczy ambitnie. W minioną sobotę szans na zdobycz punktową pozbawił jaj pomocnik rezerw Miedzi Legnica, Sebastian Surmaj, skutecznie egzekwując rzut karmy w 93 minucie gry. Zdaniem najbardziej doświadczonego zawodnika Unii, Dariusza Pawlusińskiego, zrobił to… arbiter. – Nie będę kwestionował zasadności podyktowania karnego przeciwko nam, ale wcześniej bardziej ewidentne „wapno” było dla nas – przekonuje „Plastik”. – Kamil Kostecki zakręcił obrońcą w polu karnym i zagrał – a właściwie chciał zagrać – piłkę wzdłuż pola bramkowego. Interweniujący rywal odbił piłkę ręką, lecz sędzia nie przerwał gry tłumacząc się, że nic nie widział. Kiedy po meczu „Kostek” podszedł do niego i zapytał, czy dla nas nie było karnego, arbiter z bezwstydnym uśmiechem na twarzy odpowiedział, że to i tak niczego by nie zmieniło.

Od siebie dodajmy, że owym „bezwstydnym” sędzią był niespełna 26-letni Marcin Celejewski z Żar, który od trzech lat „produkuje się” w III lidze. W tym sezonie na tym szczeblu rozgrywkowym prowadził 10 meczów.

Skoro już „zahaczyliśmy” o rzut karny w meczu Unii z Miedzią II, warto zauważyć, że w rundzie wiosennej ekipa z Turzy Śląskiej ma wyjątkowego pecha do arbitrów i „jedenastek”. Żaden z nich nie podyktował karnego dla Unii, natomiast przeciwko niej aż dziewięć! I każdy został wykorzystany (patrz ramka), Jesienią te proporcje nie były tak drastyczne – Unia wykonywała wówczas dwie „jedenastki”. W meczu z Gwarkiem Tarnowskie Góry Dawid Hanzel zamienił ją na gola, ale przeciwko rezerwom Zagłębia Lubin „Denzel” już się pomylił. Przeciwnicy z kolei piłkę na „wapnie” ustawiali czterokrotnie, zdobywając trzy bramki. Karnego zmarnował Paweł Żyra z Zagłębia II.

Wiele wskazuje, że po zakończeniu sezonu kilku zawodników rozstanie się z Unią. Okres wypożyczenia kończy się Dawidowi Pawlusińskiemu (Cracovia) i Piotrowi Trądowi (GKS 1962 Jastrzębie), bramkarz Piotr Paś najprawdopodobniej zakończy karierę. Tym samym tropem może podążyć Piotr Szymiczek. Z pewnością odejdzie Sławomir Musiolik, bo jego aspiracje i możliwości są o wiele większe niż IV liga. – Czuję się jeszcze na siłach, by pograć w piłkę – zapewnia niespełna 41-letni Dariusz Pawlusiński, mający na koncie 144 występy i 26 bramek w ekstraklasie. – Ale jeszcze nie wiem, czy zostanę w Unii. Mam kilka ofert; jedne są bardziej, inne mniej poważne. Z podjęciem ostatecznej decyzji na razie się wstrzymam.

 

Wiosenny „karny” raport

  • KGHM ZANAM Polkowice – Unia Turza Śl. 6:0 (dwa karne – Michał Bednarski, Damian Primel)
  • Pniówek 74 Pawłowice Śl. – Unia Turza Śl. 1:1 (Mateusz Szatkowski)
  • Unia Turza Śl. – Stal Brzeg 2:3 (Marcin Nowacki)
  • Gwarek Tarnowskie Góry – Unia Turza Śl. 4:2 (Sławomir Pach)
  • Zagłębie II Lubin – Unia Turza Śl. 4:1 (Rafał Pietrzak)
  • Ruch Zdzieszowice – Unia Turza Śl. 5:1 (Dariusz Zapotoczny, Jarosław Wieczorek)
  • Miedź II Legnica – Unia Turza Śl. 2:1 (Sebastian Surmaj)