Zatrzymali „Lewego”, teraz Zahaviego?

Przez dwa lata Słowenia nie wygrała meczu na swoim boisku, ale przyjechała Polska i zła passa się skończyła. – Niech przyjdzie taki zespół, to jest prawdziwe wyzwanie, musi nas tylko podnieść – mówił przed spotkaniem selekcjoner Matjaż Kek.

Słoweńcy bardzo obawiali się Roberta Lewandowskiego, ale zdołali go zatrzymać, a po meczu…. pochwalili. Gdy nasi piłkarze pospiesznie opuszczali boisko, „Lewy” na nim pozostał, gdyż podbiegło do niego kilku małych kibiców. Poświęcił im czas, rozdawał autografy, robił selfie. „Bez względu na swój status w świecie futbolu Lewandowski udowodnił, że jest wielkim dżentelmenem. Czapki z głów, Robert! To są prawdziwe gwiazdy…” – napisał dziennik „Ekipa”.

Koniec dobrej passy

Dzisiaj Słowenia zagra z Izraelem, którego największym atutem też jest napastnik, Eran Zahavi. Z 8 bramkami lider strzelców eliminacji Euro 2020. Od trzech lat zawodnik chińskiego Guangzhou był dotąd skuteczny w klubach. W reprezentacji Izraela zadebiutował w 2010 roku, pierwszego gola strzelił po trzech latach i jego roczna norma to były 1-2 bramki. Do 2019 roku miał na koncie 8 trafień, teraz w ciągu kilku miesięcy podwoił ten dorobek w czterech meczach eliminacji Euro 2020. Zaczął od bramki ze Słowenią, potem hat tricki z Austrią i Łotwą, zrobił przerwę w meczu z Polską i kolejne trafienie zaliczył w czwartek z Macedonią Północną. Jednak wynik 1:1 na pewno nie jest sukcesem Izraela, który stracił drugą pozycję w tabeli.

Oba zespoły zmierzyły się na początku eliminacji, uzyskując w Hajfie remis 1:1. Gola dla Słowenii zdobył Andraż Szporar, to było jego pierwsze trafienie w narodowym zespole. Napastnik Slovana Bratysława zmierzał wtedy po koronę króla strzelców ligi słowackiej,
Zahavi strzelił 8 z 9 goli Izraela w eliminacjach, ale ma też na koncie dwie żółte kartki i kolejna eliminuje go z gry na jeden mecz. Zagrożeni są także kapitan Izraela Bibras Natcho i Dor Peretz. W Słowenii już pauzował z tego powodu w meczu z Polską kapitan Bojan Jokić. Powraca na mecz z Izraelem, za to wypadł z kadry kontuzjowany pomocnik Domen Crnigoj. Wszedł na boisko po godzinie gry i opuścił je w doliczonym czasie z powodu naciągnięcia mięśnia i skręconej kostki. To był jego jedyny występ w tym sezonie!

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem