Zawodnicy Vive zagrają o brąz

Węgierski zespół był faworytem półfinałowego spotkania i trzeba przyznać, że pokazali to już na początku spotkania, kiedy to prowadzili 4:0. Zawodnicy Veszpremu imponowali przede wszystkim agresywną grą w obronie, przez co piłkarze ręczni z Kielc przez dłuższy czas razili nieskutecznością.

Zawodnicy Vive z biegiem czasu grali coraz lepiej, jednak świetnie w bramce rywali spisywał się Sterbik. W 21 minucie Mamić zdobywając punkt dla kieleckiej drużyny zderzył się z bramkarzem Veszpremu, w efekcie czego ten drugi musiał zejść z boiska.

Jego zmiennik nie spisywał się tak dobrze, a trener węgierskiego zespołu wziął czas dla swojej drużyny, po tym, jak rozpędzeni zawodnicy z Kielc wyszli na prowadzenie 9:8.

Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy obie drużyny wymieniały się ciosami. W zespole Vive świetnie grał Alex Dujshebaev, który był motorem napędowym swojej drużyny.

Niestety Mikler w krótkim czasie zanotował dwie bardzo ważne interwencje i grając skutecznie z kontrataku Veszprem wyszedł na prowadzenie.

Na pół minuty przed końcem pierwszej połowy Vive miało świetną szansę, jednak Karalek nie trafił w bramkę. Rywale przeprowadzili szybki kontratak jednak Tonnesen róznież się pomylił i do przerwy mieliśmy remis 13:13.

Przed drugą połową mogliśmy mieć powody do optymizmu. Po słabym początku, podopieczni Dujszebajewa grali coraz lepiej w ataku pozycyjnym i mimo nieskuteczności byli coraz groźniejsi.

Na początku drugiej połowy tempo akcji obu zespołów było bardzo wysokie. Zarówno Vive, jak i Veszprem nie kalkulowali. W wielu sytuacjach brakowało jednak szczęścia jak choćby w 34 minucie. Bramkarz Vive obronił rzut karny, ale Gajić zebrał piłkę i drugi raz się już nie pomylił.

W jednej z akcji Mamić wybronił swoją drużynę od straty gola, a zawodnicy Veszpremu wyszli na dwupunktowe prowadzenie.

Dosłownie kilka minut później Cupara najpierw obronił jeden z ataków rywali, dzięki czemu Kielczanie doprowadzili do remisu 18:18. Następnie obronił rzut karny i stał się bohaterem zespołu Vive.

Na boisku zaczęło robić się gorączo. Po jednej z akcji Blagotinsek zakończły udział w tym spotkaniu za atak w twarz rywala!

Chwilę później Alxe Dujshebaev dostał 2-minutową karę, chociaż nasz zespół był przekonany, że zawodnik rywali symulował. Od tego momentu drużyna z Kielc była bardzo nieskuteczna i zespół Veszpremu wyszedł na wysokie prowadzenie 22:18.

Przy stanie 23:19 w Vive po raz pierwszy doszło do zmiany w bramce. Kielczanie byli w stanie doprowadzić do wyniku 28:29, jednak rywale w końcówce spotkania zagrali rewelacyjnie i po serii punktów pokonali Vive Kielce 30:29.

W meczu o brązowy medal kielczanie zagrają z pokonanym z drugiego półfinału między Barcą Lassą a Vardarem Skopje.

Telekom Veszprem – PGE Vive Kielce 33:30 (13:13)

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ