„Zdziesiątkowany” beniaminek

W meczu z Pogonią Szczecin trener Miedzi Legnica Grzegorz Mokry nie będzie mógł uwzględnić w składzie trzech wykartkowanych piłkarzy.


Debiut Grzegorza Mokrego w roli trenera Miedzi Legnica nie wypadł okazale. Jego podopieczni wprawdzie nie skompromitowali się w meczu z Widzewem, ale wrócili z Łodzi do domu z pustymi rękami. – Mieliśmy tylko cztery dni na przygotowania się do meczu, odkąd jestem trenerem – tłumaczył szkoleniowiec „Miedzianki”. – Bardzo zależało mi na uszczelnieniu formacji obronnej, chcieliśmy grać odważniej w defensywie. Zrealizowaliśmy to zadanie w pięćdziesięciu procentach. Staraliśmy się zakładać wysoki pressing, kilka razy udało nam się dzięki niemu odebrać piłkę, zwłaszcza w drugiej połowie. Niestety, nie zagraliśmy na zero z tyłu, co bardzo chcieliśmy zrobić. Jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny w drugiej połowie.

Wykreowaliśmy kilka sytuacji, zasłużyliśmy na co najmniej jedną bramkę, ale świetnie spisywał się bramkarz Widzewa. Czyste konto rywali to jego zasługa. Dobrze dysponowany był też nasz golkiper, który trzymał nas w meczu, gdy gospodarze mieli swoje okazje. Mecz ożywiły też nasze dobre zmiany w drugiej połowie. Chcielibyśmy taką Miedź, jak po przerwie, oglądać częściej. To na pewno przyniesie punkty w kolejnych spotkaniach.

Kolejną szansę na podreperowanie dorobku punktowego podopieczni trenera Mokrego będą mieli już w piątek, gdy do Legnicy przyjedzie Pogoń Szczecin. Sęk w tym, ze gospodarze przystąpią do tego pojedynku poważnie osłabieni. O kontuzjach i rekonwalescencji Damiana Tronta i Hamzy Bahaida już nawet nie wspominam, od ponad miesiąca z urazem zmaga się Kamil Zapolnik, na boisku po raz ostatni pojawił się 16 września w spotkaniu z Legią Warszawa (2:3).

Na tym jednak nie kończą się kłopoty personalne gospodarzy piątkowego pojedynku. Mianowicie ze składu „Miedzianki” wypada obrońca Hubert Matynia, który przez ponad osiem lat był zawodnikiem Pogoni i rozegrał w jej barwach 120 meczów w ekstraklasie. W meczu z Widzewem Łódź po raz czwarty w bieżących rozgrywkach został upomniany żółtą kartką i musi pauzować w jednej kolejce.

Ta sama przykrość spotkała 21-letniego pomocnika, Olafa Kubackiego. Młodzieżowiec, wypożyczony z Arki Gdynia, rozegrał w zespole znad Kaczawy w ekstraklasie 13 meczów, w których strzelił jednego gola (przeciwko Piastowi Gliwice). Listę nieobecnych zamyka najlepszy snajper (6 goli) Miedzi, Chilijczyk Angelo Henriquez. On również w ostatnim spotkaniu „zarobił” czwartą żółtą kartkę. Jego miejsce w wyjściowej jedenastce legniczan zajmie najprawdopodobniej Hiszpan Koldo Obieta.


Na zdjęciu: Olafa Kobackiego (z prawej) zabraknie w składzie Miedzi w piątkowym meczu z Pogonią Szczecin.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus