Zdzisław Bik o sytuacji Ruchu. Rata, kopalnia, ekstraklasa…

Klub z Chorzowa do wczoraj nie uregulował raty układu sądowego z wierzycielami. Musi to czynić co kwartał, rata wynosi 400 tys. zł. W ten sposób spółka spłaca 8-milionowy dług. Dwie wcześniejsze raty zostały zapłacone w październiku i styczniu. Termin płatności kolejnej przypadał na koniec marca.

Nie ma zagrożenia

– Wiem, że pieniądze są przygotowane, by pozałatwiać to w terminie. Nie ma zagrożenia. To kwestia siedmiu dni, jako „terminu handicapowego”. Z tego, co mi wiadomo, upłynie 7 kwietnia – mówi nam Zdzisław Bik, przewodniczący rady nadzorczej Ruchu i prezes grupy kapitałowej Fasing, powiązanej biznesowo ze spółką Carbonex, czyli drugim – po mieście – największym udziałowcem „Niebieskich”.

Pytamy, jak ocenia obecną kondycję finansową klubu. – Mniej więcej utrzymujemy płynność finansową. Czekamy na rozstrzygnięcie konkursu na promocję miasta przez sport – zaznacza prezes Bik. Dodajmy, że jest poślizg płacowy wobec piłkarzy i pracowników, którzy oczekują na pensje za luty. Termin wypłat przy Cichej przypada na 20. dzień danego miesiąca.

Przypomnieć można, że 7 lutego radni zadecydowali o podniesieniu kwoty w konkursie na promocję miasta przez sport z 2 do 4 mln zł. Na razie nie został on jednak sfinalizowany. – Gdyby te cztery miliony do nas wpłynęły – nawet w ratach – to można byłoby powiedzieć, że po raz pierwszy od chyba 10 lat będziemy dysponowali większymi środkami niż te potrzebne na zobowiązania. Dziś mamy około 1,5 mln zł płatności wymagalnych do zapłacenia – nie kryje przewodniczący rady nadzorczej Ruchu.

Sponsorzy czekają

Gdy rozmawialiśmy w styczniu, podkreślał, iż zarząd prowadzi szereg działań mających na celu pozyskanie sponsorów. Od kilkunastu dni na przedzie koszulek chorzowskiej drużyny widnieje logo ecoexpress24.pl, czyli firmy powiązanej z Albą.
– Pozyskiwanie sponsorów to nieustanna praca, związana też z odbudową wiarygodności. Na pewno sprawy nie ułatwia fakt, iż gramy w drugiej lidze. Wielu sponsorów odpowiada nam, że są zainteresowani, ale czekają na poprawę wyników sportowych. Jestem jednak dobrej myśli i mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie uda nam się pozyskać dodatkowych sponsorów – mówi Zdzisław Bik.

Jak wiadomo, Ruch nie będzie miał przyszłości, jeśli nie będzie grał na nowoczesnym stadionie. Procedury mające doprowadzić do rozpoczęcia tej inwestycji stale się jednak przedłużają. Czy szef RN ma swój pogląd na tę sprawę? – Jako klub, nie mamy na to wpływu. Trzeba rozmawiać z miastem. Im szybciej stanie stadion, im szybciej pojawią się skyboxy, tym łatwiej będzie o poprawę kondycję klubu, myśleć o większych środkach. Naszym przedstawicielem na spotkaniach dotyczących stadionu jest prezes Chrapek – przypomina nasz rozmówca.

Pierwsza liga na stulecie

Mówi się, że pozytywnie na kondycję klubu może też wpłynąć uruchomienie chorzowskiej Kopalni Barbara, do czego Fasing sposobi się już od jakiegoś czasu.

– Niestety dalej jesteśmy na etapie procedowania, dokumentacji, realizacji uchwał podjętych przez miasto. Mam nadzieję, że do końca czerwca te procesy zostaną zakończone i będziemy mogli złożyć ostateczne dokumenty o koncesję. W tym roku powinniśmy wbić tę umowną pierwszą łopatę pod otwarcie kopalni. To byłaby bardzo dobra wiadomość dla klubu, ale efekty ekonomiczne byłyby dopiero po 1,5 roku. Gdy kopalnia będzie funkcjonowała, Ruch będzie grał w pierwszej lidze i wtedy będziemy mogli myśleć o ekstraklasie – przekonuje prezes Bik.

Słowa te brzmią dziś niczym abstrakcja, bo „Niebiescy” nie mają już żadnej przewagi punktowej nad strefą spadkową II-ligowej tabeli i znajdują się o krok od degradacji na czwarty poziom rozgrywkowy.

– Nie dopuszczamy do siebie myśli, abyśmy mogli znaleźć się w trzeciej lidze. Uważamy, że poziom piłkarski poszczególnych zawodników jest co najmniej drugo-, a w większości nawet pierwszoligowy. Śpimy spokojnie, nie obawiamy się takiego upadku. Budowa drużyny wymaga czasu. Mieliśmy niedawno radę nadzorczą, spotkaliśmy się z trenerami i dyrektorem sportowym. Poproszono nas o cierpliwość. Myślę, że w najbliższych 2-3 spotkaniach zespół pokaże już inne oblicze. Nadal mamy pełne zaufanie do trenera Wleciałowskiego – zapewnia szef RN Ruchu.

Konkludujemy zatem, że celem pozostaje awans do I ligi na 100-lecie?
– Bezapelacyjnie! – słyszymy od Bika.