Zemsta Górnika Zabrze w Piotrkowie

Podrażniony porażką we własnej hali z Energą Kalisz Górnik zemsty dokonał na podmęczonym Piotrkowianinie, roznosząc gospodarzy 30:20.


Tak wysoka wygrana brązowych medalistów poprzedniego sezonu jest pewnym zaskoczeniem, nie tylko ze względu na dwa bolesne ciosy, które w ostatnich dwóch tygodniach zadały Górnikowi w jego hali Gwardia Opole i Energa Kalisz. Także dlatego, że Piotrkowianin wygrał dwa ostatnie mecze w lidze, a z ekipą Marcina Lijewskiego wygrywał już w tym roku, tuż przed przedwczesnym zakończeniem minionych rozgrywek.

Tym razem jednak mecz był praktycznie jednostronny, a gospodarze byli wyraźnie zmęczeni serią grania co trzy dni i podróżami przez pół Polski – do Szczecina i Gdańska.

Zabrzanie tradycyjnie świetnie bronili – w pierwszej połowie Jakub Skrzyniarz został pokonany tylko 8 razy, odbił 6 rzutów gości. Ledwie 14 akcji zakończonych rzutem piotrkowian to także znakomita laurka dla całej defensywy Górnika – na czele z Michałem Adamuszkiem i Bartłomiejem Bisem – która wymuszała błędy miejscowych.

W ataku zaś – pod nieobecność kontuzjowanego Iso Sluijtersa – ciężar zdobywania goli z drugiej linii wzięli na siebie nieprzekonujący dotychczas w sezonie Krzysztof Łyżwa i Paweł Dudkowski.

Podopieczni Marcina Lijewskiego już w 7 minucie uciekli na 5:1 i 4-6 bramkową przewagę utrzymywali przez całą pierwszą połowę.

W drugiej nie było pościgu gospodarzy, zabrzanie wciąż niepodzielnie dominowali na parkiecie, zwiększając dystans. Błyszczał Łyżwa, który rzucał gole z drugiej linii, z linii 6 metra, a także przez całe boisko – na dodatek, jako oburęczny, trafiał prawą i lewą ręką. To był iście imponujący występ „Ślizgacza”, który tym samym odkupił słabiutki mecz z Energą, w którym zresztą po trzech kwadransach osłabił zespół, otrzymując trzecie wykluczenie.

Próbujących niemrawo się odgryzać piotrkowian goście karcili kontrami efektownie kończonymi przez skrzydłowych Krystiana Bondziora i Jana Czuwarę. Po dwóch kolejnych trafieniach Łyżwy w 55 minucie było już 25:17 dla Górnika i jego wygrana była praktycznie przesądzona.


Piotrkowianin Piotrków Tryb. – Górnik Zabrze 20:30 (8:14)

PIOTRKOWIANIN: Kot, Ligarzewski – Jędraszczyk, Matyjasik 3, Szopa 2, Kaźmierczak, Swat 1, Turkowski 1, Surosz 3, Pożarek 1, Mosiołek 2, Mastalerz 1, Sobut, Pacześny 2, Rutkowski 4, Tórz. Kary 10 min. Trener Bartosz JURECKI.

GÓRNIK: Skrzyniarz, Kazimier – Bondzior 3, Daćko 1, Bis 2, Tomczak 4, Łyżwa 9, Czuwara 3, Buszkow 1, Gliński, Gogola 1, Kondratiuk 2, Dudkowski 3, Krawczyk 1, Adamuszek. Kary 4 min. Trener Marcin LIJEWSKI.

Sędziowali: Łukasz Kamrowski (Cedry Wielkie) i Piotr Wojdyr (Gdańsk).


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus