Zero najważniejsze

Podczas zgrupowania w Rybniku-Kamieniu sztab szkoleniowy pierwszoligowca testował dwóch napastników. Nigeryjczyk Roland Emeka John został odesłany do domu, a drugi swoją przydatności do zespołu trenerów Jarosława Skrobacza i Jana Wosia ma potwierdzić w sobotnim (godz. 12.00) sparingu z III-ligową Stalą Brzeg.

Niespełna 32-letni John w przeszłości grał już w polskich zespołach, między innymi Legionovii Legionowo, LZS-ie Piotrówka (25 meczów i 3 gole w III lidze w sezonie 2010/2011) i pierwszoligowym MKS-ie Kluczbork (8 występów w sezonie 2009/2010). Drugi testowany napastnik jest Polakiem, ma niespełna 26 lat i za sobą występy min.in. w drugiej i pierwszej lidze oraz kilka epizodów w ekstraklasie (11 meczów). W rundzie jesiennej wystąpił w 14 spotkaniach na zapleczu ekstraklasy, strzelając w nich 5 goli.

Podczas zgrupowania w Kamieniu jastrzębianie rozegrali trzy mecze kontrolne, zwyciężając kolejno GKS Bełchatów (1:0), Foto-Higienę Błyskawicę Gać (2:0) i Skrę Częstochowa (2:0). Szkoleniowiec GKS-u Jastrzębie Jarosław Skrobacz mimo korzystnych wyników miał mieszane uczucia dotyczące gry swoich podopiecznych, bo dostrzegł jeszcze sporo mankamentów. Były jednak również elementy, z których był zadowolony. – Cieszy na pewno to, że jak to się popularnie mówi, zagraliśmy na zero z tyłu – powiedział trener pierwszoligowca. – W środowych spotkaniach nawarstwiło się u moich zawodników zmęczenie, dlatego w ostatnich dniach zgrupowania będziemy trenować lżej i skupimy się na regeneracji, by złapać więcej świeżości i uniknąć urazów.

Tych ostatnich, niestety, drużynie z Jastrzębia nie udało się uniknąć. W trakcie obozu z powodu kontuzji Kamień opuściło trzech zawodników – Łukasz Krakowczyk, Rafał Adamek i Przemysław Pastuszak. – Krakowczyk miał wyjątkowego pecha, bo w trakcie sparingu z Bełchatowem złamał palec w nodze – przypomniał trener Skrobacz. – Do tego momentu chłopak prezentował się naprawdę dobrze i liczyliśmy, że włączy się do rywalizacji z Kamilem Adamkiem i Adamem Żakiem o miejsce w ataku. Urazy Adamka i Pastuszaka wynikały z tego, że dołączyli do nas niedawno i nie byli przyzwyczajeni do pracy na takich obciążeniach jak reszta zawodników. Musi upłynąć trochę czasu nim osiągną taki pułap. Zgrupowanie kończymy w niedzielę obiadem, w poniedziałek dałem piłkarzom wolne, a we wtorek wznawiamy treningi. Mam nadzieję, że na tych zajęciach pojawią się już młodszy „Adams” i Pastuszak. Teraz musimy pilnować tego, co wypracowaliśmy w trakcie zgrupowania w Kamieniu.

 

Na zdjęciu: Trener Jarosław Skrobacz podczas zgrupowania w Kamieniu dał porządnie „w kość” swoim piłkarzom.