Zgotujmy rywalom prawdziwy kocioł!

Prezes Zbigniew Boniek zapytał, jak zapatrujemy się na Stadion Śląski. Było to dla wszystkich w zespole i sztabie duże zaskoczenie – tak Czesław Michniewicz w wywiadzie zamieszczonym poniżej opowiada na pytanie o wymarzoną lokalizację domowej odsłony barażu o awans do młodzieżowych mistrzostw Europy. Selekcjoner zastanawia się, czy „młodzieżówka” jest już gotowa na występ na tak dużej arenie jak „Kocioł Czarownic”, ale my odpowiadamy pytaniem: – A czemu by nie? Niech ten baraż będzie prawdziwym świętem. Zgotujmy rywalom prawdziwy… kocioł!

Kibice nie zawiedli

Baraże odbędą się między 12 a 20 listopada. Nie wiemy jeszcze, kto będzie przeciwnikiem biało-czerwonych. Padnie na kogoś z trójki Austria, Grecja, Portugalia.

– Jeszcze nie zapadła decyzja, gdzie odbędzie się domowy mecz w ramach barażu do młodzieżowych mistrzostw Europy. Więcej będzie wiadomo po piątkowym losowaniu, gdy poznamy przeciwnika. To, skąd będzie pochodził rywal, może mieć znaczenie przy wyborze lokalizacji, bo zawsze bierzemy pod uwagę takie czynniki, jak chociażby odległość od lotniska – tłumaczy nam Paweł Drażba z Departamentu Komunikacji PZPN. Do losowania dojdzie już jutro w południe w szwajcarskim Nyonie.

Niezależnie od tego, kogo przydzieli biało-czerwonym los, czekają nas naprawdę duże emocje. – Bardzo bym się cieszył, gdyby na Stadionie Śląskim znów zagrała polska reprezentacja, tym razem młodzieżowa. Będę forsować ten pomysł w rozmowach z członkami Komisji ds. Nagłych, bo to ona zapewne podejmie ostateczną decyzję w sprawie lokalizacji meczu barażowego. Czy mamy szansę? Myślę, że w minionych dniach kibice ze Śląska nie zawiedli reprezentacji. W końcu w odstępie trzech dni mecze na chorzowskim obiekcie obejrzało 90 tysięcy ludzi! – przypomina Henryk Kula, prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

Gdyńska namiastka matecznika

W fazie grupowej eliminacji młodzieżowego Euro, którego organizatorem będą Włochy i San Marino, kadra nie miała „matecznika”. Najbliżej do tego miana było Gdyni, bliskiej sercu selekcjonera Michniewicza, który nie ukrywa, że zawodnicy mają już tam wydeptane ścieżki. Tyle tylko, że frekwencja – niespełna 4 tysiące widzów na hitowym spotkaniu z Danią i ledwie połowa tej liczby na wtorkowym meczu z Gruzją – pozostawia bardzo, bardzo wiele do życzenia. Najlepiej pod tym względem wypadła Łódź, ale nawet tamtejsze 8538 osób, które zobaczyło starcie z Finlandią, wypada niezwykle blado w porównaniu z publiką, która co kilkanaście dni odwiedza stadion Widzewa, by obserwować walkę o drugoligowe punkty. Nieźle – przyznajmy – było też w spragnionym dobrej piłki Lublinie, na co dzień emocjonującym się występami ledwie trzecioligowego Motoru. Tam skromną wygraną z Litwą obejrzało blisko 8 tysięcy kibiców.

Oczywiście można rzec, że najwyraźniej „młodzieżówka” cieszy się zainteresowaniem adekwatnym do frekwencji, więc organizowanie jej meczu na tak wielkim stadionie, jak Śląski, to abstrakcja. Ale w połączeniu z dobrą promocją meczu i przystępnymi cenami biletów, „Kocioł Czarownic” na jej meczu mógłby zatętnić życiem. Było przecież sporo kibicowskich skarg na wysokie ceny wejściówek na spotkania pierwszej reprezentacji; jest więc okazja, by fanom – w myśl związkowego hasła „Łączy nas piłka” – przybliżyć kawałek niezłego futbolu po znacznie „sympatyczniejszych” kosztach.

Chłopaki z regionu

Tym, którzy – jako kontrargument dla tej idei – podnoszą kwestię obaw o frekwencję, przypominamy wydarzenia sprzed roku. Spotkania eliminacyjne I rundy kwalifikacji do mistrzostw Europy dziewiętnastolatków Polski a Białorusi (3:0) z trybuna chorzowskiego giganta oglądało blisko 30 tysięcy widzów! Zgoda – wstęp był darmowy i wiele osób przyszło po prostu po to, by przekonać się na własne oczy, jak prezentuje się obiekt po trwającej kilka lat modernizacji. Tym razem jednak i stawka rywalizacji byłaby dużo większa, i zawodnicy już z ekstraklasowym – i zagranicznym – doświadczeniem. Zaś samo miejsce rozegrania spotkania jeszcze bardziej podnosiłoby jego rangę i temperaturę!

Zdjęcie sprzed ubiegłorocznego meczu kadry U-19 z Białorusią na Śląskim. Dla wielu tych chłopaków – być może pamiątka na całe życie. Fot. Michał Chwieduk/400mm

Jest jeszcze jeden – istotny, naszym zdaniem – element przemawiający za taką właśnie lokalizacją: spora grupa kadrowiczów albo gra w miejscowych klubach (Patryk Diczek, Szymon Żurkowski, Paweł Bochniewicz, Maciej Ambrosiewicz), albo ze Śląska pochodzi (Kamil Grabara,) albo wreszcie swego czasu tu występowała, zaskarbiając sobie sympatię widzów (Mateusz Wieteska). Dla nich możliwość gry w „Kotle Czarownic” byłaby dodatkową motywacją!

Pamiętając o Białorusi

W Chorzowie pomysłowi przyklaskują i podejmują rękawicę. – Miło nam, że to śląscy dziennikarze proponują rozegranie meczu barażowego polskiej reprezentacji U-21 na Śląskim. Organizacyjnie jesteśmy na taki mecz gotowi. Murawa, którą przygotowaliśmy na mecze Ligi Narodów, zdała egzamin i była chwalona. Mamy już doświadczenia związane z trzema meczami pierwszej reprezentacji Polski w tym roku. Trzeba jednak pamiętać, że decyzja o tym, gdzie rozgrywają swoje mecze reprezentacje, należy do PZPN – mówi nam [Krzysztof Klimosz], prezes zarządu Stadion Śląski Sp. z.o.o.

To zastrzeżenie jest zrozumiałe. Województwo śląskie w ostatnim czasie parokrotnie zostało przez piłkarską centralę wyróżnione organizacją ważnych imprez. O ubiegłorocznym turnieju kwalifikacyjnym U-19 wspominaliśmy, mecze kadry Jerzego Brzęczka z Portugalią i Włochami mamy świeżo w pamięci. Na dodatek już w maju i czerwcu przyszłego roku Tychy i Bielsko-Biała będą współorganizatorami mistrzostw świata U-20. Ale… co nam szkodzi apelować do PZPN-u o to, by nie kazał śląskim kibicom kończyć roku wspomnieniem porażek w Lidze Narodów. Lepiej byłoby „przezimować” z – miejmy nadzieję – wspomnieniem fety po awansie na włoski młodzieżowy czempionat Starego Kontynentu!

LICZBA

8538
WIDZÓW obejrzało w Łodzi mecz „młodzieżówki” z Finlandią (3:3). Była to najwyższa frekwencja, jaką zanotowano na spotkaniu Polaków w tej edycji eliminacjach MME.

 

Na zdjęciu: Radość Polaków – a w tle puste trybuny stadionu w Gdyni….

 

Współpraca: Kris, DaL