Zielonogórski faworyt

Enea Zastal BC to główny faworyt do zdobycia Pucharu Polski. Osiem czołowych drużyn ekstraklasy zaczyna dzisiaj w Lublinie walkę o to trofeum.


Ekipa z Zielonej Góry na papierze jest murowanym kandydatem do wygrania zawodów. Na krajowym podwórku od początku sezonu zdecydowanie dominuje. Do tej pory przegrała tylko dwa razy. I to mimo że trener Żan Tabak nie ma do dyspozycji zbyt wielu zawodników. Ale ci, którzy są w kadrze, prezentują jak na polskie warunki wysokie i równe umiejętności.

W ćwierćfinale Zastal trafił na zmagającą się z ogromnymi kłopotami Asseco Arkę Gdynia. W lidze pokonał ją aż 104:58. Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja pod koszem. Znakomicie spisującego się Geoffreya Groselle’a spróbuje powstrzymać reprezentacyjny środkowy Adam Hrycaniuk, w latach 2013-19 zawodnik zespołu z Zielonej Góry.

Chorwat zrobił porządek

Kto może zagrozić Zastalowi? Eksperci najwięcej szans dają Argedowi BMSlam Stali Ostrów Wlkp. Przyjście trenera Igora Milicicia odmieniło zespół. Chorwat zrobił porządek i ostrowianie wygrywają mecz za meczem. Wie też jak smakuje zwycięstwo w Pucharze Polski. Przed rokiem sięgnął po niego z Anwilem Włocławek.

Ostrowian już w ćwierćfinale czeka jednak piekielnie trudna przeprawa. Zagrają z Pszczółką Startem Lublin, czyli gospodarzem zawodów i wicemistrzem kraju, który jednak ostatnio prezentuje zmienną formę. Potrafił na własnym parkiecie przegrać po pełnej chaosu grze z GTK Gliwice, by w kolejnym spotkaniu ograć, i to na wyjeździe, mający w składzie Macieja Lampego i medalowe aspiracje Kinga Szczecin.

– Choć wygrana w krajowym pucharze nie wiąże się już z żadną nagrodą sportową – udziałem w europejskich pucharach jak to było kiedyś – to zawsze fajnie mieć w CV trofeum – uważa [Szymon Szewczyk], 38-letni środkowy, obecnie GTK Gliwice, który przed rokiem triumfował z Anwilem.

– Puchar to nie tylko satysfakcja, ale także gratyfikacja finansowa, a poza tym możliwość spotkania z kolegami z parkietów w innych okolicznościach niż ligowy mecz, pooglądania fajnej walki w konkursach wsadów i rzutów z dystansu – dodał.


Czytaj jeszcze: Z Sosnowca do WNBA?

Im dłuższa ławka…

Najdłużej z uczestników na trofeum czeka warszawska Legia – po raz ostatni i jedyny w historii sięgnęła po puchar w 1970 r. Najwięcej sukcesów – 13 – ma Śląsk Wrocław (ostatnio w 2014 r.).

Zdaniem Szewczyka najważniejsza w czterodniowej rywalizacji jest koncentracja oraz regeneracja sił. – W turnieju o Puchar Polski najważniejsza jest koncentracja, skupienie na każdym kolejnym meczu. Znaczenie ma także regeneracja, czemu sprzyja częsta rotacja w składzie, a więc dłuższa ławka rezerwowych. Tegoroczna rywalizacja będzie bardzo ciekawa – podkreślił były reprezentant kraju.


Program turnieju (Lublin)

Ćwierćfinały

Czwartek, 11 lutego

Enea Zastal BC Zielona Góra – Asseco Arka Gdynia (18.00)
Pszczółka Start Lublin – Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. (20.30)

Piątek, 12 lutego

Legia Warszawa – Trefl Sopot (18.00)
Śląsk Wrocław – PGE Spójnia Stargard (20.30)

Sobota, 13 lutego

I półfinał (15.00)
II półfinał (19.00)

Niedziela, 14 lutego

Finał (18.00)


Na zdjęciu: Na Geoffrey’a Groselle’a i jego kolegów jak na razie nie ma mocnych.

Fot. Piotr Kieplin/Pressfocus