Zina IV liga śląska, gr. I. Nikt się nie położy…

Nie najlepsza dyspozycja na wiosnę, zaledwie 3 zwycięstwa i potworny ścisk w tabeli sprawiły, że przed tym meczem AKS znalazł się pod kreską.


Położenie Śląska również nie należało do komfortowych, stąd bezpośrednie starcie urastało do rangi meczu o 6 punktów. To było widać od pierwszego gwizdka. Oba zespoły podeszły do siebie z respektem, myśląc głównie o zabezpieczeniu własnej bramki, a dopiero w drugiej kolejności o wyjściu na prowadzenie.

Remis jednak nikogo nie zadowalał, liczyła się walka o pełną pulę. Jeśli któryś z zawodników zdecydował się na oddanie strzału, to zwykle piłka mijała cel, a jeśli szła w światło bramki, to padała łupem bramkarzy. Już po I odsłonie było wiadomo, że o wszystkim może zadecydować jedna akcja. Przyjezdni przeprowadzili ją w 54 min, ale na wysokości zadania stanął Jacek Wujec, asekurując bramkarza w niemal beznadziejnej sytuacji.

Okazja ta zemściła się w 70 min, kiedy piłkę w środku pola przejął Giorgi Tsuleiskiri i zagrał ją między dwóch obrońców. Wykorzystał to Mateusz Zamojda, który będąc w polu karnym na raty pokonał Michała Stopyrę. Choć miejscowi mieli jeszcze kilka okazji, to wynik nie uległ zmianie i cenne punkty pozostały w Mikołowie.

– Temu spotkaniu towarzyszyła ogromna presja, więc było bardzo trudne, bo rywale również walczą o utrzymanie. Nie mogliśmy się zatem odkryć, by nie stracić gola. Nie chodziło o styl, a o cel, który był najważniejszy. Chwała chłopakom, że w tak istotnym dla układu tabeli meczu stanęli na wysokości zadania, stawiając krok w kierunku utrzymania. Przed nami jeszcze trzy, ale mamy świadomość, że nikt się nie położy i o punkty będziemy się musieli bić. Cieszy powrót do zdrowia Przemka Gałeckiego.

To doświadczony i świetnie ustawiający się obrońca, mający wpływ na kolegów, mobilizujący ich do walki. Wypadł z gry na 7 meczów, w których zdobyliśmy raptem 4 punkty. Teraz wrócił i mam nadzieję, że będzie dobrym duchem zespołu – powiedział trener AKS-u, Tomasz Wolak.


AKS Mikołów – Śląsk Świętochłowice 1:0 (0:0)

Bramka – Zamojda 70.

AKS: Szczepek – Przybylski, Wujec, Gałecki, Rusz (75. Majser), Zamojda, Tsuleskiri, Waśkiewicz, Biernacki (68. Tabiś), Piekarz, Bąk. [Trener] Tomasz WOLAK.

ŚLĄSK: Stopyra – J. Nawrocki, Barteczko (90. Watola), Joszko (70. Wasiak), Koniarek (65. Lenart), Lesik, B. Nawrocki, Polak, Wawrzyniak, Ściętek (83. Kwas), Żyłka. [Trener] Damian MALUJDA.

Sędziował Mateusz Piszczelok (Katowice). Widzów 50.

Żółte kartki: Biernacki, Wujec, Tsuleskiri, Gałecki – Polak, Wawrzyniak, Koniarek, Barteczko, czerwona Tsuleskiri (90+3, druga żółta).


Wyniki pozostałych meczów grupy:

Warta Zawiercie – Polonia Łaziska Górne 1:1 (1:1)

Bramki: Adamiecki 8 – Hewlik 52.


Szczakowianka Jaworzno – RKS Grodziec 3:2 (2:0)

Bramki: Wawoczny 37 – karny, Drzymont 45+1 – głową, Budak 66 – Adamek 72, Janosz 77.


Drama Zbrosławice – Gwarek Ornontowice 3:2 (3:2)

Bramki: Hermasz 5, Gajewski 8, 35 – Sewerin 20, Kaszok 43 – karny.


Sarmacja Będzin – Ruch Radzionków 3:2 (1:2)

Bramki: Dudała 45 – głową, 61, 87 – Szromek 33, Wojsyk 39.


MKS Myszków – Przemsza Siewierz 1:0 (0:0)

Bramka – Marek 50.


Unia Kosztowy – Znicz Kłobuck 1:2 (0:1)

Bramki: Wolny 87 – wolny – Kokoszczyk 7, Jaworski 80.


Raków II Częstochowa – Szombierki Bytom 2:4 (2:2)

Bramki: Skibiński 7, P. Mizgała 34 – Rybak 9, M. Mizgała 24 – samobójcza, Moritz 68, Bulek 80.

Unia Dąbrowa Górnicza pauzowała.

  1. Raków II 30 66 66:20
  2. Znicz 29 57 59:29
  3. Dąbrowa G. 29 51 48:39
  4. Ruch 29 50 46:34
  5. Warta 30 50 64:37
  6. Szombierki 29 42 40:41
  7. Myszków (b) 29 41 40:42
  8. Polonia 29 41 47:62
  9. Kosztowy 29 40 52:51
  10. Gwarek 29 37 39:41
  11. Szczakowianka (b) 29 37 50:61
  12. Sarmacja 30 36 37:43
  13. Mikołów 29 35 32:34
  14. Śląsk 29 35 41:51
  15. Przemsza 29 35 35:40
  16. Drama 29 33 44:51
  17. Grodziec 29 11 26:90

32. kolejka, 2 czerwca: Przemsza – Drama, Gwarek – Szczakowianka, Grodziec – Mikołów, Śląsk – Kosztowy, Znicz – Dąbrowa G., Szombierki – Warta, Polonia – Sarmacja, Ruch – Myszków, Raków II pauzuje.


Na zdjęciu: Mateusz Zamojda dał swojej drużynie upragnione zwycięstwo.

Fot. facebook.com/aksmikolow