Zina IV liga śląska. Lider na „Kolejarzu”

Sobotnia (11.00) konfrontacja Rozwoju Katowice z Rakowem II Częstochowa to hit IV-ligowej kolejki.


Gospodarze na boisku „Kolejarza” w tym sezonie jeszcze nie przegrali, notując 6 wygranych i 2 remisy, zaś goście bezdyskusyjnie przewodzą tabeli, śrubując serię 15 zwycięstw, którą zaczęli… w połowie sierpnia właśnie z katowiczanami. Pokonali ich 1:0 po bramce Łukasza Mazurka.

Dziś częstochowianie są bezdyskusyjnym faworytem, ale „rozwojowa” młodzież liczy na sprawienie niespodzianki, z której zapewne równie mocno ucieszyłby się wicelider, Ruch Radzionków, tracący do rezerw wicemistrza Polski 5 punktów.

– Raków ma świetną serię, ale ona kiedyś będzie musiała się skończyć i mam nadzieję, że stanie się to już u nas. Jesteśmy dobrze przygotowani, podbudowani zwycięstwem 3:2 w derbach z Podlesianką. Zrobimy wszystko, by utrzymać naszą twierdzę. My nic nie musimy, a wszystko możemy. To rywale muszą wygrać, a my tego nie mamy zamiaru im ułatwić – mówi Oliwier Kwiatkowski, pomocnik Rozwoju, który punktuje świetnie. Dość powiedzieć, że z ostatnich 12 spotkań wygrał 9.

– Większość przeciwników nisko się z nami broni, ale tym razem spodziewamy się czegoś innego. Rozwój ma swój pomysł na grę. Trenerzy Wróbel i Bosowski oraz prezes Mogilan wykonują z tymi młodymi chłopakami dobrą pracę. Czeka nas ciekawy mecz, a mnie miło będzie wrócić na stare śmieci. Trenowało się przecież na „Kolejarzu” podczas gry w Rozwoju – uśmiecha się Michał Czekaj, doświadczony stoper Rakowa, który w latach 2017-18 rozegrał w katowickim klubie 43 mecze na szczeblu II ligi.


Fot. rozwoj.info.pl/Grzegorz Matla/Śląskisport.tv