Złoty set dla beniaminka. Drużyna z Zawiercia 9. ekipą PlusLigi
W pierwszym meczu we własnej hali zawiercianie wygrali 3;1. To przed rewanżem w Radomiu stawiało ich w uprzywilejowanej pozycji. Mogli sobie nawet pozwolić na porażkę 2:3, ale nawet przegrana w wyższych rozmiarach nie przekreślała ich szans na zajęcie 9 miejsca, co byłoby ogromnym sukcesem dla beniaminka. O tym kto wygra rywalizację decydować miał tzw. złoty set.
I tak się stało. Radomianie przez trzy sety dominowali zdecydowanie. Mocniej zagrywali, byli skuteczniejsi w walce na siatce oraz w ataku, a także znacznie lepiej radzili sobie w defensywie, podbijając sporo ataków gości.
Goście zbierali jednak siły przed decydującym setem. Dali się wyszumieć gospodarzom i od początku decydującej partii spisywali się zdecydowanie lepiej. Dotrzymywali kroku Czarnych, w barwach których szalała Michał Filip. Momentami mecz wyglądał jak starcie atakującego gospodarzy z całą ekipą z Zawiercia.
Drużyny szły równo, punkt za punkt. W końcówce klasę pokazał jednak Grzegorz Bociek. Nic nie robił sobie z bloku rywali, raz za razem posyłając potężne ataki. I ostatecznie przesądził o triumfie Aluronu Virtu Warty.
Cerrad Czarni Radom – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (25:18, 25:19, 25:18, złoty set 12:15)
RADOM: Vincić (2), Kwasowski (4), Teromienko (6), Filip (9), Fornal (6), Huber (3), Watten (libero) oraz Ziobrowski (2), Droszyński. Trener Robert PRYGIEL.
ZAWIERCIE: Pająk, Patak (8), Smith, Bociek (12), Zajder (2), Długosz (2), Koga (libero) oraz Popik, De Leon (1), Andrzejewski (libero), Kaczorowski. Trener Emanuele ZANINI.
Sędziowali Sławomir Gołąbek (Kędzierzyn-Koźle) i Mariusz Gadzina (Strzyżów). Widzów 1200.
Przebieg meczu
I: 9:10, 15:12, 20:15, 25:18.
II: 10:5, 15:9, 20:14, 25:19.
III: 10:8, 15:14, 20:17, 25:18.
Złoty set: 5:4, 9:10, 12:15.
Bohater – Grzegorz BOCIEK.