Zmiana w tyłach Górnika
W najbliższych miesiącach zabrzanie muszą sobie radzić bez Rafała Janickiego. Kto w jego miejsce?
Doświadczony obrońca zabrzan, który jest szefem linii defensywnej, grając w bloku trzech środkowych obrońców jako ten centralny, został wyłączony z gry na długi czas po brutalnym wejściu w jego nogę Ariela Mosóra w ostatnich derbach z Piastem. Poszły więzadła, więc ten rok 30-letni zawodnik, który na swoim koncie ma już 313 występów w ekstraklasie ma niestety z głowy, a sztab szkoleniowy „górników” musi się głowić nad tym, jak go zastąpić.
Oczywistym wydawałby się powrót do gry Aleksandra Paluszka. Przed starciem z gliwiczanami w ostatnią sobotę odebrał nagrodę dla najlepszego młodzieżowca ekstraklasy miesiąca sierpnia po czym… usiadł na ławce rezerwowych. To była niezrozumiała decyzja trenera Bartoscha Gaula, bo grający za Paluszka Kryspin Szcześniak nie bardzo sobie radził. To po jego stracie na początku meczu gliwiczanie wykonywali potem wolnego, po którym zdobyli pierwszego gola. I Scześniak i Paluszek to młodzi zawodnicy mający po 21 lat i niewiele meczów w lidze, a wiadomo, że z Koroną w Kielcach w niedzielne południe przelewek nie będzie. W tej sytuacji na środku defensywy pojawi się raczej Jonatan Kotzke, który też z taką myślą sprowadzany był latem do Zabrza z drużyny spadkowicza z 2.Bundesligi FC Ingolstadt. Jako że świetnie radził sobie Paluszek, to Niemiec występował w linii pomocy. Teraz – wiele na to wskazuje – to Kotzke będzie kierował górniczą defensywą, gdzie póki co pewniakiem jest powołany właśnie do reprezentacji Finlandii Richard Jensen. Kto ewentualnie z prawej strony defensywy w bloku trzech defensorów? Tutaj pytanie jest otwarte czy będzie to jak z Piastem Szcześniak czy jednak do grania wróci Paluszek.
Akurat w środku pola, gdzie grał ostatnio Kotzke problemu nie ma, bo tam jest spory wybór, żeby wspomnieć tylko Norberta Wojtuszka czy pozyskanego latem Słoweńca Blaża Vrhoveca. Obaj weszli na boisko w drugiej połowie w derbach z Piastem.
Fot. Łukasz Sobala / PressFocus
