Zmiany na piątkę z plusem

Rezerwowi Wisły Kraków odwrócili losy spotkania, dzięki czemu zespół Petera Hyballi zdobywa punkty w czwartym spotkaniu z rzędu.


Mecz w Płocku był batalią dwóch drużyn walczących o każdy metr murawy. Przez pierwszą połowę piłkarze głównie znajdowali się w centralnej części boiska i niewiele wskazywało na to, że bramkarze będą musieli aż 4 razy wyjmować piłkę z siatki. Zawodnicy efektywnie blokowali możliwość ataków na jedną, jak i na drugą bramkę. Jedyną okazję do zdobycia gola w pierwszych 45 minutach miał Felicio Brown Forbes, którego strzał został fantastycznie obroniony przez Krzysztofa Kamińskiego.

Dopiero po przerwie obie drużyny zaczęły śmielej atakować. W końcu w 67 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po strzale Damiana Rasaka sprzed pola karnego. Pomocnik zachował się niczym rasowy snajper, bez zastanowienia uderzając i nie dając szans na skuteczną interwencję Mateuszowi Lisowi. Już kilka minut później płocczanie mogli podwyższyć prowadzenie, bo w idealnej sytuacji do zdobycia gola znalazł się Mateusz Lewandowski, jednak młodzieżowiec stojąc kilka metrów przed bramką, nie trafił w piłkę.

Szkoleniowiec krakowian postanowił szybko zareagować i wprowadził na boisko rezerwowych. Jednym z nich był Rafał Boguski. Doświadczony ligowiec szybko odpłacił się za zaufanie i przy próbie zagrania z ostrego kąta w pole karne przypadkowo przelobował Kamińskiego, wyrównując stan meczu. Chwilę później goście z Małopolski zadali drugi cios – kolejny rezerwowy, Urosz Radaković po dośrodkowaniu z rzutu rożnego pokonał bramkarza Nafciarzy strzałem głową. Niestety dla Serba mecz w tym momencie się skończył. Debiutujący w ekstraklasie obrońca przy strzale zderzył się z rywalem, przez co stracił przytomność i musiał opuścić stadion Wisły Płock w ambulansie.

Krakowianie postanowili się nie zatrzymywać i jeszcze w doliczonym czasie gry dobili zespół Radosława Sobolewskiego, a autorem gola znów był Rafał Boguski. Dla 36-latka były to pierwsze trafienia w tym sezonie ekstraklasy. Warto zaznaczyć, że do tej pory zagrał w 5 meczach, za każdym razem wchodząc z ławki. Tym występem pokazał jednak, że wciąż potrafi dać drużynie coś więcej i nie jest tylko od budowania atmosfery.


Wisła Płock – Wisła Kraków 1:3 (0:0)

1:0 – Rasak, 67 min (asysta Szwoch), 1:1 – Boguski, 82 min (asysta Savić), 1:2 – Radaković, 86 min (głową, asysta Frydrych), 1:3 – Boguski. 90+7 min (asysta Brown Forbes).

PŁOCK: Kamiński – Zbozień, Rzeźniczak (75. Obradović), Uryga, Cabezali – Lagator (90. Sheridan), Lesniak – Szwoch, Rasak, Gjertsen (75. Tuszyński) – Lewandowski (75. Rogoziński). Trener Radosław SOBOLEWSKI.

KRAKÓW: Lis – Szota (77. Radaković) (90+1. Kone), Frydrych, Sadlok – Starzyński (72. Carlos), Chuca (72. Mawutor), Plewka, Savić, Yeboah – Brown Forbes, Medved (77. Boguski). Trener Peter HYBALLA.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółte kartki: Lagator (84. faul) – Szota (49. faul), Frydrych (79. faul).


Fot. Adam Starszyński/Pressfocus