Zmiany niewskazane

Piłkarze beniaminka I ligi z Jastrzębia Zdroju z meczu w Olsztynie wrócili w niedzielę nad ranem. Trener Jarosław Skrobacz dał im dzień wolnego, do zajęć wrócili wczoraj. Poniedziałkowy trening rozpoczął się o godzinie 16.00.

Jastrzębianie wrócili z Olsztyna bogatsi o jeden punkt, ale z mieszanymi uczuciami. Remis uratowali w ostatniej akcji meczu, chociaż biorąc pod uwagę przebieg potyczki, zwycięstwo gości nie byłoby zaskoczeniem. – Bramkę straciliśmy trochę przypadkowo, bo w tej akcji było mnóstwo przypadku – zaznaczył szkoleniowiec GKS-u 1962, Jarosław Skrobacz. – Piłka zagrana prostopadle odbiła się od Damiana Tronta, co zmyliło Dawida Gojnego. Znalazła się ona pod nogami Janusza Bucholca, który wrzucił ją do Grzegorza Lecha. Pomocnik Stomilu źle ją „skleił” i na wślizgu podał do Szymona Sobczaka, który strzelił gola. My mieliśmy kilka okazji zarówno w I połowie, jak i po przerwie.

W meczu ze Stomilem między słupki bramki GKS-u wrócił Grzegorz Drazik, który był pewniakiem na tej pozycji w rundzie jesiennej. Jak wypadł w Olsztynie? – Trudno mi jest miarodajnie określić dyspozycję Grześka w ostatnim spotkaniu, bo do przerwy miał tylko jeden groźny strzał, a przy golu Sobczaka nie miał żadnych szans – stwierdził trener Skrobacz. – W II połowie nasz bramkarz praktycznie był bezrobotny, bo o ile dobrze pamiętam, Stomil nie oddał na naszą bramkę żadnego strzału. Choćby niecelnego.

W środę GKS-u 1962 Jastrzębie na wyjeździe zmierzy się z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, którego jesienią pokonał 4:2. Nie można wykluczyć, że w meczu rewanżowym zabraknie autora dwóch goli w tamtym spotkaniu, Kamila Adamka. – Nie podjąłem jeszcze decyzji na temat kształtu meczowej osiemnastki – wyjaśnił Jarosław Skrobacz. – Pracujemy w innym mikrocyklu niż ostatnio, w poniedziałek połowa zawodników miała tylko rozruch, a połowa trenowała w normalnym rytmie. Po meczu ze Stomilem trudno się czepiać i szukać dziury w całym, więc najprawdopodobniej w „18” na Termalikę nie będzie zmian. Niczego jednak nie przesądzam, ostateczna decyzja zapadnie po wtorkowym treningu.

Dzisiaj jastrzębianie rozpoczną trening w samo południe, a o 14.00 zasiądą do obiadu. Potem wsiądą do autokaru i wezmą kurs na Niecieczę. Najprawdopodobniej noc poprzedzającą mecz z Bruk-Betem piłkarze GKS-u spędzą w Tarnowie.

 

Na zdjęciu: Bramkarz GKS-u Jastrzębie Grzegorz Drazik w Olsztynie nie miał zbyt wiele pracy…