Zmieniają szyld i jadą dalej! Zagłębie Sosnowiec już szykuje się na Ekstraklasę

– Wtedy łatwiej jest walczyć z porażką, ale o porażkach już zapomnieliśmy – zaznacza Dudek, który przyjął zaproszenie od właścicieli tego popularnego ośrodka wypoczynkowego na narty wodne. Być może jeszcze przed inauguracją nowego sezonu trener i zawodnicy zamienią buty piłkarskie na deski i będą się ścigać ze specjalistami od „wake-zony”.

Skład znacząco się nie zmieni

Sosnowiczanie po zmianie szyldu rozgrywkowego zamierzają jechać dalej praktycznie tym samym składem. – Czy będą nowe twarze? Będą, ale jakieś dwa, trzy nowe nazwiska i nie więcej – tajemniczo mówił prezes Marcin Jaroszewski, który nie zamierza robić rewolucji w kadrze, podobnej do tej przed rokiem, gdy wymienił niemal 80 procent składu. O konkretach wiadomo będzie więcej w przyszłym tygodniu, po ostatnim meczu sosnowiczan z GKS-em Tychy. Wiadomo natomiast, że na ten mecz nie ma już biletów, jak również to, że cały Stadion Ludowy przybierze białe barwy…

Ogólnie wiemy więc, w jakim zestawieniu personalnym Zagłębie zgra w ekstraklasie, nie wiemy natomiast, na kim będzie się wzorował utytułowany beniaminek. – Z odpowiedzią na to pytanie pospieszył prezydent Sosnowca, który był także obecny na konferencji. – Podążajmy śladem Górnika Zabrze, który tak jak i my zdobył drugie miejsce w Nice I lidze i potem robił furorę w ekstraklasie. Byłoby pięknie powtórzyć wynik Górnika – uważa Arkadiusz Chęciński, który przypomniał ponadto o wydarzeniach sprzed kilku lat, które były zalążkiem obecnego sukcesu klubu.

– Zespół, który był na dole drugoligowej tabeli podźwignął się i 3 lata temu awansował do pierwszej ligi. Wtedy prezes Jaroszewski powiedział do mnie tak: – Panie prezydencie, 4 lata i awansujemy do ekstraklasy. A ja mu na to: A jak ten awans będzie wcześniej, to chyba nie zrezygnujemy z niego! I nie zrezygnowaliśmy – uśmiecha się prezydent Chęciński, który szczególnie mocno dziękował za awans Dudkowi. – Darek powiedział, że Sosnowiec to fajne miasto. Jest jego mieszkańcem, najpierw zakochał się połowicznie, potem w całym mieście – dodaje Chęciński.

Ślązak Honorowym Obywatelem Sosnowca…

Na ripostę trenera Zagłębia, notabene Ślązaka z krwi i kości, nie trzeba było długo czekać. – Cieszę się, że jestem Honorowym Obywatelem Sosnowca, stosowną plakietkę już odebrałem – mówił Dariusz Dudek, który odniósł się także do kwestii stricte piłkarskich. – Awans został wywalczony nie w gabinetach, ale na boisku. Cieszymy się z niego, ale jak rozmawiałem z chłopakami, to głównym tematem był mecz z Tychami. W zeszłym tygodniu w szatni mówiliśmy „ino Ruch”, skupialiśmy się tylko na tym rywalu. Teraz chcemy zakończyć sezon mocnym akcentem, czyli wygraną z Tychami. Wracając jeszcze do awansu, to ten newralgiczny moment nastąpił w Suwałkach. Tam przegraliśmy, ale paradoksalnie… odpaliliśmy. Inni po tej porażce nas skreślili i było nam łatwiej.

Ekstraklasa, która wraca do Sosnowca po 10 latach, to nie tylko kwestie sportowe, ale także logistyczne i finansowe. Nie jest tajemnicą, że kilka zespołów w Nice I lidze miało wyższe budżety od Zagłębia, ale na boisku nie było to wcale widoczne… W tej sytuacji zasadne wydaje się pytanie, czy miasto Sosnowiec, które ma 95 procent udziałów w spółce wyłoży dodatkowe środki? – Wsparcie miasta nie będzie drastycznie większe niż do tej pory – wyjaśnia prezydent Chęciński i dodaje, że władze Sosnowca nie zamierzają sprzedawać klubu. Wcześniej prowadzone były negocjacje z przedstawicielami Artura Boruca i pięściarza Andrzeja Fonfary, ale ten temat upadł. Nie wyklucza to jednak sprzedaży części akcji spółki.

Stadion Ludowy, którego niektórzy nazywają pieszczotliwie „Dziadkiem” czekają drobne zmiany w związku z wymogami licencyjnymi ekstraklasy. – Stadion trzeba będzie trochę „przypudrować”. Ogólnie nie powinno być problemów z licencją – zaznacza prezes Jaroszewski, któremu się marzy idealny rywal na inaugurację, jakim byłaby Legia.