Żurkowski będzie mówił, jak zacznie grać

 

Z zeszłorocznym transferem Szymona Żurkowskiego do Fiorentiny wiązano wielkie nadzieje. Na razie we Włoszech Polak nie wybiega na boisko.

 

Abstrahując od tragicznej w skutkach, szczególnie dla Półwyspu Apenińskiego, pandemii, która szczególnie w Italii zbiera śmiertelne żniwo i powoduje, że od blisko miesiąca nie ma meczów, to „Zupa” nie ma powodów do satysfakcji.

W doborowym towarzystwie

W bieżących rozgrywkach ledwie dwa razy pokazał się na boisku, wchodząc w końcówkach meczów z Juventusem we wrześniu i z Udinese w październiku. W obu zastępował 23-letniego Gaetano Castrovillię.

W pozostałych spotkaniach, zwolniony przed świętami, trener Vincenzo Montella pomijał wychowanka Szkółki Piłkarskiej MOSiR Jastrzębie. Trzeba jednak dodać, że obok niego na ławce „Violi” siedzieli: były reprezentant Ghany, słynny Kevin-Prince Boateng, reprezentant Algierii Rachid Ghezzal czy Serb Duszan Vlahović.

W końcówce zimowego okienka transferowego Szymon Żurkowski przeniósł się do grającego w Serie B Empoli FC. Został tam wypożyczony do końca czerwca. Empoli to klub, w którym z powodzeniem występował inny z byłych zawodników Górnika Zabrze, Łukasz Skorupski.

W lutym i na początku marca nie udało mu się jednak zaliczyć ligowych występów. Być może, jeśli rozgrywki w Italii zostaną dokończone, pojawi się na murawie. Na to liczy, bo Empoli walczy o możliwość gry w barażach o Serie A. Na razie jest na 9. miejscu, a w play offie ma wziąć udział 8 zespołów, a do końca sezonu zostało 10 kolejek.

Sam piłkarz niechętnie wypowiada się na temat swojej sytuacji. – Możemy porozmawiać, jak będę grał. Zresztą obecnie futbol i tak jest na drugim planie – mówi krótko.

Wobec koronawirusa śląski pomocnik został we Włoszech. Zaraziło się trzech jego kolegów, Patrick Cutrone, German Pezzella i wspomniany Vlahović. Zresztą teraz mówi się, że pozytywny wynik testów ma 10 osób z całego klubu…„Zupa” jednak wcześniej przeniósł się do oddalonego o 30 km od Florencji, Empoli.

Polski pomocnik rozważał przyjazd do Polski, ale tutaj musiałby przejść dwutygodniową kwarantannę, a po powrocie do Włoch czekałby go kolejny przymusowy pobyt w domu. Został więc na miejscu i trenuje indywidualnie.

Trudne początki

Żurkowski liczy, że z kolejnymi miesiącami pobytu we Włoszech będzie lepiej i w końcu dostanie swoją szansę. – Pierwszy rok jest zawsze trudny – mówi. Na razie ma więcej czasu na szlifowanie włoskiego, którym posługuje się coraz lepiej i jest w stanie się porozumieć. Jeśli ma problemy, to wspomaga się angielskim.

We Włoszech utrzymuje kontakt głównie z Bartłomiejem Drągowskim, klubowym kolegą z Fiorentiny. Być może po powrocie do Florencji w końcu dostanie szansę gry, ale akurat w tym klubie polskim zawodnikom nie jest łatwo. Mogą coś na ten temat powiedzieć Jakub Błaszczykowski i Rafał Wolski. Drągowski też kilka lat musiał terminować, żeby zacząć regularnie grać. Jak będzie ze śląskim pomocnikiem?

 

KALENDARIUM SZYMONA ŻURKOWSKIEGO

2003. Rozpoczyna treningi w MOSiR Jastrzębie. Jego pierwszymi trenerami są Mirosław Kawecki i Wojciech Kania.

Jesień 2012. Przechodzi do Gwarka Zabrze. Tam szkolą go Mariusz Pańpuch i Janusz Kowalski. Robi szybkie postępy, ale w zespole rządzi i dzieli o 1,5 roku starszy Marcin Urynowicz (dziś GKS Katowice), który w ekstraklasie – w barwach Górnika – zadebiutuje latem 2015 roku.

Sierpień 2016. Interesuje się nim Cracovia, Piast, ale podpisuje kontrakt z Górnikiem.

Listopad 2016. Debiutuje w pierwszym zespole, w wygranym 4:0 meczu z Wisłą Puławy. W 88 minucie zastępuje… Igora Angulo.

Marzec 2017. Po raz pierwszy wychodzi w wyjściowym składzie w przegranym (1:2), wyjazdowym meczu z Pogonią Siedlce; w 55 minucie zastępuje go Dawid Plizga.

Maj 2017. Trener Marcin Brosz na stałe daje mu szansę w podstawowym składzie. Zbiega się to z serią sześciu wygranych Górnika i awansem do ekstraklasy.

Grudzień 2017. Znajduje się na liście 50 największych talentów w Europie, ogłoszonej przez UEFA; w Polsce zostaje odkryciem roku. Zaczyna się nim interesować wiele znaczących klubów. Są wśród nich Borussia Dortmund, Fiorentina, VfL Wolfsburg, Clubb Brugge, Genoa CFC i Juventus.

Maj 2018. Górnik kończy ligę na 4. miejscu i zapewnia sobie występy w europejskich pucharach. Żurkowski zostaje powołany przez Adama Nawałkę do szerokiej kadry na mundial. Bierze udział w obozach w Juracie i w Arłamowie, ale na MŚ w Rosji nie jedzie.

Listopad 2018. Prowadzi młodzieżową reprezentację – przez baraże z Portugalią – do finałów MME.

Styczeń 2019. Podpisuje 4-letni kontrakt z Fiorentiną, do której ma trafić pół roku później. Górnik zarabia na tym 3,7 miliona euro, a z bonusami ma to być nawet 5 milionów. Jest to jeden z najwyższych transferów z ekstraklasy do zagranicznego klubu.

Czerwiec 2019. Jest jednym z najlepszych polskich piłkarzy młodzieżowego Euro na włoskich boiskach. Awansu na igrzyska olimpijskie w Tokio kadrze U-21 nie udaje się jednak wywalczyć.

Wrzesień 2019. Debiutuje w Serie A. Wchodzi na boisko w meczu z Juventusem (0:0), zaliczając – łącznie z doliczonym czasem gry – kilka minut. Trener Vincenzo Montella daje mu potem tylko jedną szansę.

Styczeń 2020. W końcówce zimowego okienka zostaje wypożyczony do Empoli i ma tam być do 30 czerwca. W klubie z Serie B grali Bartłomiej Drągowski, Adam Kokoszka, Michał Marcjanik, Łukasz Skorupski i Piotr Zieliński. „Zupa” czeka na debiut w nowych barwach.

Marzec 2020. Pandemia zatrzymuje życie w Italii, nie ma mowy o grze w piłkę. Szymon ze swoją dziewczyną zostaje we Włoszech.

 

Fot. PressFocus