Żużel. Do Łodzi po zwycięstwo

ROW Rybnik wybiera się na mecz do Łodzi, tym razem w najmocniejszym zestawieniu.


Trener rybniczan Marek Cieślak będzie mógł skorzystać z usług Michaela Jepsena Jensena, który nie był w stanie wyjechać na tor w Gdańsku podczas poprzedniego spotkania ligowego, ponieważ zmagał się z zakażeniem COVID-19. Na Pomorzu ROW poradził sobie świetnie i bez lidera zremisował z Wybrzeżem. Przeciwko Orłowi, z Duńczykiem w składzie powinno być jeszcze łatwiej.

Najbliżsi przeciwnicy „Rekinów” pokonali w swoim pierwszym i jak do tej pory jedynym meczu Unię Tarnów. To zwycięstwo jednak niewiele mówi o formie łodzian, ponieważ Unia przegrywa ze wszystkimi swoimi rywalami w tym sezonie. Skład Orła zmienił się względem poprzedniego roku – szczególnie zauważalny jest brak Rohana Tungate’a, który był najlepiej punktującym zawodnikiem. Jego zastępcą może zostać Brady Kurtz, który przeciwko tarnowianom jeździł właściwie nieomylnie. Poza Australijczykiem jest jeszcze szybki Aleksandr Łoktajew. Jednak nie są oni powodem, przez który rybniczanie powinni się zacząć obawiać o wynik rywalizacji, bo poza tą dwójką nikt nie prezentuje stabilnej formy w zespole Adama Skórnickiego.

Na papierze skład ROW-u jest lepszy. Rybniczanie mają przede wszystkim juniorów, którzy zapewniają punkty. Do tego równy skład seniorów, bez słabych punktów. W teorii więc żużlowcy z Górnego Śląska powinni bez problemu poradzić sobie z ich niedzielnymi przeciwnikami.


Na zdjęciu: Michael Jepsen Jensen po przerwie spowodowanej koronawirusem wraca do zespołu ROW-u Rybnik na najbliższe spotkanie w Łodzi.

Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus