Żużel. Juniorzy zadecydują o tytule?

Młodzieżowcy Włókniarza Częstochowa wybijają się ponad ekstraligowy stan. Od postawy młodzieżowców w tym sezonie wiele może zależeć.


Piotr Świderski ma do dyspozycji trzech świetnych juniorów – Jakuba Miśkowiaka, Bartłomieja Kowalskiego oraz Mateusza Świdnickiego. Formę udowadniają nie tylko w ekstralidze, ale i w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. O miano najlepszej linii młodzieżowej w najwyższej lidze mogą z nimi rywalizować tak naprawdę tylko żużlowcy Motoru Lublin. W wygranym bezpośrednim spotkaniu na własnym torze duet Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak nie dali żadnych szans Miśkowiakowi i Kowalskiemu. Podobnie było zresztą drużyny. Lampart był bezkonkurencyjny i w pięciu startach przywiózł 11 punktów.

Wysoka klasa linii juniorskiej może okazać się kluczowa w najważniejszych meczach sezonu. Wbrew pozorom to urywane przez młodzieżowców punkty w biegach z seniorami mogą odwrócić losy spotkania. Przykładem jest inauguracja sezonu w Lesznie, gdzie mistrzowie Polski przegrali ze Stalą Gorzów właśnie przez młodzieżowców. To właśnie Wiktor Jasiński i Kamil Nowacki w startach z seniorami przywieźli cztery, jak się później okazało decydujące o wyniku „oczka”.


Czytaj jeszcze:  Jaskółki lecą do drugiej ligi?

Notabene właśnie formacja juniorska jest problematyczna dla aktualnych mistrzów kraju. Jedynie w meczu z Apatorem Toruń można stwierdzić, że Kacper Pludra i Krzysztof Sadurski pomogli drużynie. W nim dopisali w starciach z seniorami trzy punkty, decydujące o wyniku spotkania z beniaminkiem ekstraligi. Był to jednak jednostkowy przypadek, gdy młodzieżowcy złapali punkty poza biegami juniorskimi. Zwykle na nich mogliby zakończyć udział w zawodach, gdyż ze starszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami nie mają praktycznie żadnych szans. Stąd mistrzowie kraju, pierwszy raz od kilku lat mogą mieć problemy w walce o końcowy triumf w lidze.

Nie we wszystkich przypadkach tak się dzieje. Przykładem jest aktualny lider tabeli Stal Gorzów. Stanisław Chomski nie może być do końca zadowolony z postawy swoich juniorów. Kamil Pytlewski, Wiktor Jasiński oraz Kamil Nowacki poza spotkaniem w Lesznie nie dołożyli do konta drużyny praktycznie żadnych „oczek” w starciach z pozostałymi rywalami. Mają oni jednak wsparcie od tercetu Bartosz Zmarzlik, Anders Thomsen i Martin Vaculik. To oni zajmują się czarną robotą i przywożeniem punktów. Niemniej w kluczowej części sezonu może okazać się, że ich gorsza dyspozycja zadecyduje o tym, kto zdobędzie mistrzowski tytuł.


Na zdjęciu: Zawodnicy młodzieżowi w obecnych rozgrywkach udowadniają, że od ich postawy uzależnione będzie miejsce w ligowej tabeli.

Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus