Żużel. Kandydat na mistrza?

Betard Sparta Wrocław pewnym krokiem zmierza do play offu.


Podopieczni Dariusza Śledzia w tym sezonie przegrali jedynie spotkania w Lublinie i w Grudziądzu. Dzięki temu ich przewaga nad drugą Stalą Gorzów wynosi 3, a nad piątym Włókniarzem 5 punktów. Biorąc pod uwagę, że do końca sezonu zasadniczego zostało im pięć kolejek, raczej trudno wyobrazić sobie, by mieli wypaść z play offu.

Obie porażki Sparty miały miejsce praktycznie dzień po dniu. Najpierw pechowo uległa GKM-owi Grudziądz, choć zapewne to spotkanie by wygrała, gdyby nie kontuzja Taia Woffindena w trzecim biegu. Bez Brytyjczyka wrocławianie musieli radzić sobie także z Motorem oraz w kilku następnych meczach. Mimo to, Śledź potrafił przekuć nieobecność Woffindena w atut, zaskakując rywali „ZZ-kami”.

W kolejnych spotkaniach było już tylko lepiej. Wrocławianie pokonali aktualnego mistrza z Leszna, wysoko rozprawili się również z byłym liderem z Gorzowa. Do tego efektownie zrewanżowali się GKM-owi oraz wygrali w Zielonej Górze. Tymi występami drużyna Sparty potwierdziła mistrzowskie aspiracje. Pod koniec rundy czeka ją jednak trudny test – spotkanie w Lesznie z Unią ba początku lipca. Jeżeli i tam uda się jej wygrać, to tylko kataklizm mógłby zabrać jej pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej.

W tej sytuacji jej rywalem w play offie byłby rywal z czwartego miejsca, a więc ten teoretycznie najsłabszy. Aczkolwiek obecnie nie ma chyba drużyny, która mogłaby skutecznie jej się przeciwstawić; jest murowanym kandydatem do złota. Jego zdobycie byłoby dla drużyny z Wrocławia ogromnym wydarzeniem. Po raz ostatni po złoty medal sięgnęła w 2006 roku. Wówczas wyprzedziła drugi Włókniarz o 10 punktów, a trzecią Polonię Bydgoszcz o 17 „oczek”.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus