Żużel. Moje Bermudy Stal Gorzów bliżej medalu

Pierwszy mecz o trzecie miejsce w ekstralidze przyniósł wiele emocji. Unia Leszno przegrała ze Stalą Gorzów i jej szanse na medal zdecydowanie zmalały.


Obie drużyny mogą czuć rozczarowanie sezonem. Hegemon z Leszna w ostatnich miesiącach pokazał, że nie jest tak silny, jak choćby w poprzednim roku. Walka o brąz jest dla nich jedynie dwumeczem pocieszenia. Podobnie w przypadku Stali, która miała chrapkę na tytuł mistrzowski. Minimalnym faworytem wydawali się właśnie gorzowianie – w sezonie zasadniczym dwa razy pokonali leszczynian, w tym na inaugurację ligi w Lesznie, co wtedy traktowano jako niemałe zaskoczenie.

Pierwsza odsłona rywalizacji o brązowy medal przez 10 wyścigów była dość monotonna. Gorzowianie budowali w niej swoją przewagę i w pewnym momencie prowadzili nawet 10 punktami. Szczególnie zaskakująca była postawa Bartosza Zmarzlika i Rafała Karczmarza. Indywidualny Mistrz Świata dopiero w swoim trzecim starcie wygrał bieg. Karczmarz z kolei szalał na torze i ku zaskoczeniu wielu nie przywiózł ani jednego zera, a nawet wygrał bieg.

Po stronie leszczyńskiej brylowali Janusz Kołodziej i Jason Doyle. Brakowało jednak punktów Emila Sajfutdinowa. Rosjanin, który po sezonie opuści Leszno nie potrafił „porozumieć” się ze swoim sprzętem. Dwa punkty w trzech startach były co najmniej zaskakujące. Szkoleniowiec gospodarzy, Piotr Baron nie chcąc narażać swojej drużyny na kolejne straty zastosował nawet rezerwę taktyczną za Sajfutdinowa.

Było to bardzo dobre posunięcie. Zastępujący Rosjanina Kołodziej poradził sobie zdecydowanie lepiej. W kolejnym biegu przeciętnego Lindseya zmienił na Doyla. W ten sposób Stal pierwszy raz poczuła na karku oddech Unii. Z bezpiecznej przewagi 10 punktów w dwa biegi zmniejszyła się ona do dwóch. Gdyby nie dobra postawa i zwycięstwo Zmarzlika w 13 gonitwie, to Unia przed startami nominowanymi mogła wyrównać stan spotkania. Stal do decydujących biegów przystępowała więc z tylko czterema punktami przewagi.

Baron w biegach nominowanych zaskoczył postawieniem w 14 gonitwie na 16-letniego Damiana Ratajczaka. Młodzieżowiec „odjechał” solidne zawody, a wisienką na torcie było jego biegowe zwycięstwo. Unia by zremisować. musiała podwójnie wygrać ostatnią gonitwę. Duet Anders Thomsen – Bartosz Zmarzlik pokazali jednak klasę i zgarnęli pełną pulę. Ostatecznie do Gorzowa wrócili z ośmioma punktami przewagi, co jest ogromną zaliczką przed rewanżem na własnym obiekcie.

Drugi mecz 26 września w Gorzowie.


Mecz o 3. miejsce

FOGO Unia Leszno – Moje Bermudy Stal Gorzów 41:49

UNIA: Sajfutdinow 2 (1,1,0,-,0), Kołodziej 11+1 (3,3,1,2*,2,0), Lidsey 2 (0,0,2,-), Doyle 12+1 (2,2,1*,3,3,1), Pawlicki 4 (0,2,2,0), Sadurski 3 (2,1,0), Ratajczak 7+3 (1*,1*,2*,3)

STAL: Woźniak 4+2 (2*,0,2*,0), Thomsen 12+1 (3,3,3,1,2*), Vaculik 9+1 (3,3,1,1,1*) Karczmarz 9 (2,1,3,1,2), Zmarzlik 12 (1,2,3,3,3), Jasiński 3 (3,0,0), Nowacki 0 (0,0,0), Pytlewski ns.

*spotkanie Motor Lublin – Betard Sparta Wrocław z powodów atmosferycznych został przełożony na 23 września.


Fot. Marcin Karczewski/PressFocus