Żużel. Nadzieja umiera ostatnia

Sytuacja Kolejarza Rawicz przed rewanżowym spotkaniem z Landshut Devils jest nie do pozazdroszczenia.


Strata 30 punktów wydaje się nie do odwrócenia, choć historia rozgrywek drugiej ligi pisała już nieprawdopodobne scenariusze.

W 2019 roku finałowy dwumecz z PSŻ-em Poznań nie ułożył się po myśli Polonii Bydgoszcz. Poznaniacy wygrali u siebie pierwszy mecz 59:31 i z dużą zaliczką przystępowali do rewanżu. Polonia dokonała jednak rzeczy niemożliwej – wygrała na własnym torze z PSŻ-em 61:29 i awansowała do pierwszej ligi. Choć rawiczanie nie są w szczególnie komfortowej sytuacji, tak 30-punktowa strata, co pokazał przykład bydgoszczan, jest do odrobienia.

Drugi półfinał przyniesie jeszcze więcej emocji. Kolejarz Opole na własnym torze podejmie Lokomotiv Daugavpils. Zwycięstwo na Łotwie 47:43 to w dużej mierze zasługa Mateusza Świdnickiego. Żużlowiec Włókniarza, który występuje w Opolu jako gość przywiózł 15 punktów. Co więcej, za zgodą prezesa Lwów Michała Świącika wypożyczył swój sprzęt Oskarowi Polisowi. Ten dołożył dwie „trójki”, dzięki czemu opolanie do Polski wrócili z czteropunktową zaliczką. Mimo to Lokomotiv w tym sezonie pokazywał się z dobrej strony, co może zwiastować ciekawe zawody przy Wschodniej.


Metalika Recycling Kolejarz Rawicz – Trans MF Landshut Devils (godz. 15.00)

Wynik pierwszego meczu: 60:30 dla Landshut


Fot. Marcin Karczewski / PressFocus