Żużel. Nadzieja umiera ostatnia

Włókniarz Częstochowa przegrał na własnym torze ze Stalą Gorzów. Tym samym ich szanse na play-offy są bliskie zera.


Do końca pierwszej serii startów wszystko układało się po myśli podopiecznych Piotra Świderskiego. Włókniarz pewnie prowadził sześcioma punktami, a gdyby nie błąd pary Leon Madsen-Bartosz Smektała, to przewaga częstochowian byłaby jeszcze wyższa. Możliwe, że ta sytuacja miała wpływ na to co działo się na torze po pierwszym równaniu. Dzięki przewadze Stanisław Chomski mógł zastosować rezerwę taktyczną. W miejsce Rafała Karczmarza desygnował Bartosza Zmarzlika. W piątym starcie Stal wygrała podwójnie. Podobnie było w kolejnym biegu i na półmetku to żużlowcy z Gorzowa byli na czele.

Trzecia seria startów przebiegała niezwykle interesująco. W ósmym starcie taśmę zerwał Karczmarz. To otworzyło drogę Włókniarzowi do podwójnego zwycięstwa – przeciw sobie mieli groźnego Matina Vaculika oraz Wiktora Jasińskiego. Na dystansie nawet udało się im dogonić Słowaka. Na nieszczęście dla gospodarzy defekt zaliczył Fredrik Lindgren. W motocyklu Szweda wręcz eksplodowało sprzęgło. Między innymi z tego powodu na koniec piątej serii na tablicy wyników widniał remis. Podobnie wyglądała sytuacja po dwóch kolejnych startach. W 13 biegu najsilniejsza para gości, Zmarzlik-Vaculik przywiozła podwójne zwycięstwo. Dzięki temu przed biegami nominowanymi w lepszej sytuacji byli goście. Potwierdzili to już w pierwszym biegu nominowanym, kiedy zapewnili sobie zwycięstwo w całym spotkaniu, a drugim tylko dobili gospodarzy.


Eltrox Włókniarz Częstochowa – Moje Bermudy Stal Gorzów 39:51 (w dwumeczu 85:95)

Włókniarz: Madsen 11 (3,2,3,2,1), Woryna 5+3 (2*,1*,2*,0,0), Smektała 3+2 (0,1,1*,1*,0), Jeppesen 0 (0,0,-), Lindgren (2,1,d,1,1), Miśkowiak (3,3,2,2,1*), Świdnicki (2*,0,2), Kowalski ns.

Stal: Woźniak 9+3 (1*,2*,1,3,2*), Thomsen 10 (1,3,0,3,3), Vaculik 11+3 (2,2*,3,2*,2*), Karczmarz 1 (1,-,t,0), Zmarzlik 18 (3,3,3,3,3,3), Jasiński 2 (1,0,1,0), Pytlewski 0 (0,0,0)


Na zdjęciu: Mimo prowadzenia częstochowskie „Lwy” przegrały ze Stalą Gorzów i praktycznie pożegnały się z play-offami

Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus