Żużel. Play-offy uciekają

Włókniarz Częstochowa rzutem na taśmę pokonał Falubaz Zielona Góra. Nie jest to pozytywna informacja, mając na uwadze ligowy terminarz drużyny z Olsztyńskiej.


Kibice „Lwów” do ostatniego biegu drżeli o komplet punktów. Dopiero podwójne zwycięstwo Leona Madsena i Kacpra Woryny im je zapewniło. Podopieczni Piotra Świderskiego długo prowadzili, jednak dość łatwo oddali pole rywalowi, który zmusił ich do wysiłku. Choć Włokniarz może cieszyć się ze zwycięstwa, tak z taką postawą mogą pomarzyć o play-offach.

Sprawa cały czas jest otwarta. Częstochowianie mają tle samo punktów co Motor Lublin i Unia Leszno. W obecnej sytuacji Włókniarz nie ma jednak wyboru i musi wygrać wszystkie cztery spotkania, jakie pozostały mu do końca sezonu lub liczyć na szczęście w postaci punktów bonusowych. Przy najprostszym założeniu, a więc zwycięstwach na tyle niskich, że żaden z zespołów nie zdobędzie bonusów częstochowianie muszą wygrać wszystkie spotkania do końca sezonu, by mieć awans.

Jednak to jedno „oczko” dla zwycięzcy dwumeczu może być gwoździem do lwiej trumny. Trudno oczekiwać, by Włókniarz pokonał na wyjeździe Spartę Wrocław, a o triumfie z przewagą ponad 14 punktów trudno nawet marzyć. Sytuacja drużyny z Olsztyńskiej jest więc niezwykle trudna. Nikłe zwycięstwo w Zielonej Gorze wskazuje, że Włókniarz nie wytrzyma presji i przegra co najmniej jedno z ostatnich spotkań. Wówczas odpadną z gry o play-offy i drugi rok z rzędu zakończą sezon rozczarowaniem.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus