Żużel. Pogoda nie przeszkodzi?

Niedzielny mecz finału ekstraligi w Lublinie z powodu deszczu został odwołany. Niepewne jest także rozegranie go dzisiaj.


Pogoda to od lat jeden z największych problemów fanów żużla. Deszcz nie raz krzyżował plany żużlowcom i ich sympatykom. Tak było w niedziele, kiedy nie udało się rozegrać pierwszego spotkania finałowego między Motorem Lublin, a Spartą Wrocław. Prognozy na czwartek, na który mecz został przełożony również nie napawa optymizmem. Wieczorem mogą pojawić się opady deszczu. Jeżeli wystąpią, to cały plan żużlowej centrali weźmie w łeb.

Wówczas rywalizacja zostanie przesunięta. Prawdopodobne są wówczas dwa rozwiązania: „odjechanie” zawodów w sobotę, a drugiego finału zgodnie z planem w niedziele, lub rozegranie decydującej rozgrywki w kolejnym tygodniu w Lublinie. To drugie rozwiązanie byłoby na rękę Motorowi.

W poniedziałek w Częstochowie podczas Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów fatalnie wyglądający wypadek zaliczył Wiktor Lampart. W zawodnika Motoru wjechał Bartłomiej Kowalski. Lampart upadł na prawy bark i nie wrócił na tor. Od razu pojechał na badania, które wykluczyły złamania. Mimo to kilka dodatkowych dni odpoczynku pozwoli młodzieżowcowi wrócić do odpowiedniej dyspozycji fizycznej przed finałowymi starciami. Biorąc pod uwagę jak dobrze radziła sobie linia juniorska Motoru w tym sezonie, to nieobecność Lamparta mogłaby mieć kolosalny wpływ na wynik rywalizacji z wrocławianami.



Kibiców WTS-u martwić może dyspozycja jednego z liderów zespołu Macieja Janowskiego. Wystąpił on ostatnio w meczu szwedzkiej ekstraligi. Jego Dackarna Malilla pokonała Lejonen Gislaved, jednak Polak nie mógł być zadowolony ze swojej postawy na torze. W pięciu startach zdobył jedynie pięć „oczek” i trzy punkty bonusowe. Być może jest to jedynie zasłona dymna przed dzisiejszymi zawodami. Inny zawodnik Sparty, Tai Woffinden mia z kolei powody do radości. W spotkaniu zdobył 13 punktów.

Wrocławianie podeszli więc inaczej niż Motor do występu swoich zawodników poza granicami Polski. Przypomnijmy, że lublinianie zakazali Jarosławowi Hampelowi występu w barwach wspomnianego już Lejonen. Powodem była niepewna sytuacja zdrowotna Grigorija Łaguty. Lublinianie nie chcieli ryzykować urazu kolejnego zawodnika w swojej drużynie. Przykład Hampela nie jest jednak odosobniony. Podobnie było w przypadku Dominika Kubery. Stal Gorzów, która w niedziele może sięgnąć po brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski również zakazała jazdy w Szwecji swoim zawodnikom – Bartoszowi Zmarzlikowi i Szymonowi Woźniakowi. Szwedzi są niezadowoleni z tych decyzji polskich działaczy. Nie zmienia to jednak faktu, że cała czwórka, chcąc nie chcąc, odpocznie i będzie przygotowywać się do swoich decydujących spotkań w ekstralidze.


WEEKEND NA TORZE

Czwartek, 23 września:
Ekstraliga Finał (1. mecz) Motor Lublin – Betard Sparta Wrocław (godz. 20.00).

Piątek, 24 września:
Memoriał Krysiana Rempały w Tarnowie (godz. 18.00), Indywidualne Mistrzostwa 2. Ligi w Wittstocku (godz. 19.15).

Sobota, 25 września:
IMŚJ 2. Finał w Krośnie (godz. 19.00)

Niedziela, 26 września:
Ekstraliga: Mecz o 3. miejsce (rewanż) Moje Bermudy Stal Gorzów – FOGO Unia Leszno (godz. 16.30), Finał (rewanż) Betard Sparta Wrocław – Motor Lublin (godz. 19.15);
1. liga Finał (1. mecz) Arged Malesa Ostrovia Ostrów Wlkp. – Celfast Wilki Krosno (godz. 14.00);
2. liga Finał (1. mecz) Trans MF Landshut Devils – OK Bedmet Kolejarz Opole (godz. 12.00).


Na zdjęciu: Motor w dzisiejszym, przełożonym z niedzieli, pierwszym spotkaniu finału ekstraligi będzie mógł skorzystać z Wiktora Lamparta (po lewej).

Fot. Wojciech Szubartowski/Pressfocus