Żużel. Pracowity weekend ROW-u

Drużyna Antoniego Skupienia w ciągu trzech dni rozegra dwa mecze z rywalami, którzy zdążyli w tym sezonie odnieść sukces w meczach wyjazdowych.


Szerokim echem odbiła się sprawa odwołanego meczu 1. kolejki na zapleczu ekstraligi pomiędzy Orłem Łódź a ROW-em Rybnik. Sędzia zawodów stwierdził, że tor nie nadaje się do ścigania, lecz łodzianie byli odmiennego zdania – konkretnie Witold Skrzydlewski, honorowy prezes klubu, który za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej Orła wyraził swój żal związany z decyzją o przełożeniu terminu zawodów. Szczęśliwie mecz odbędzie się jutro, o ile żużlowcom nie przeszkodzą niekorzystne warunki atmosferyczne.

Powrót juniorów

Rybniczanie dobrze rozpoczęli sezon. W zeszłym tygodniu pewnie pokonali u siebie Landshut Devils, jednak ciężko stwierdzić, jaki poziom sportowy prezentuje niemiecki zespół w porównaniu do innych drużyn w 1. lidze. Na inauguracje świetnie zaprezentowali się Grzegorz Zengota, czy Andreas Lyager, ale czy tak samo będzie w pojedynku z Orłem? Gospodarze jutrzejszego spotkania na wyjeździe w Gnieźnie wyglądali fenomenalnie, nie dając najmniejszych szans zawodnikom Startu.

Dobrze na torze prezentowali się łódzcy juniorzy. I właśnie w tym aspekcie widać największą różnicę pomiędzy kadrą Orła i rybniczan. U „zielono-czarnych” w meczu z Landshut Devils na pierwszy rzut oka było widać słabość w kadrze młodzieżowej. W wyniku kontuzji Paweł Trześniewski wziął udział tylko w jednym biegu, a Lech Chlebowski po prostu był poza konkurencją. Powinno się to jednak zmienić, bo w środę w zawodach drużynowych mistrzostw Polski juniorów Trześniewski ukończył wszystkie wyścigi, podobnie zresztą jak Kacper Tkocz, który przed sezonem doznał urazu.

Postęp w Krośnie

Rybnicką drużynę czeka intensywny weekend, bo po piątkowym spotkaniu z Orłem, wracają w niedzielę na stadion przy ulicy Gliwickiej, aby zmierzyć się z Wilkami. Krośnianie, podobnie jak zespół z Łodzi, zaczęli rozgrywki od wyjazdowej wygranej w Gdańsku. Był to ich historyczny sukces, ponieważ nigdy wcześniej nie udało im się wygrać na Pomorzu. Jednak nie tylko na wyniku kończą się podobieństwa Wilków i Orła. Krośnieńska kadra młodzieżowa zrobiła niesamowity postęp w porównaniu do poprzedniego roku i zaczęła pomagać swojej drużynie w zdobywaniu punktów. Zauważył to również trener zespołu, Ireneusz Kwieciński.

Zaznaczył on, że dobra dyspozycja krośnian wynika z pracy wykonanej przed sezonem.

– Droga, którą obraliśmy, jeśli chodzi o przygotowania, była skuteczna. Sporo zmieniliśmy w tym aspekcie w porównaniu z poprzednim sezonem. Do wyników sparingów nie przywiązywaliśmy uwagi, p zawodnicy sporo w nich testowali – powiedział szkoleniowiec Wilków. Rok temu jego zespół przegrał w Rybniku 27:63, lecz teraz wynik tej rywalizacji nie jest oczywisty.


Na zdjęciu: Paweł Trześniewski jest gotowy pomóc swojej drużynie w ten weekend.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus