Żużel. Sprzyjający kalendarz

Betard Sparta Wrocław rozpoczęła sezon od zwycięstwa nad beniaminkiem z Torunia. Czy w następnych kolejkach o punkty może być równie łatwo?


O ile piątkowe zwycięstwo nad Apatorem nie było aż tak wysokie, to jednak wrocławianie systematycznie budowali przewagę. Dopiero w 11. biegu podopieczni Tomasza Bajerskiego zdołali wygrać. To jednak nie dało im nic i ówczesny lider musiał uznać wyższość gospodarzy.

Dobre spotkanie

Trener Sparty nie ukrywał, że w spotkaniu prawie wszystko wychodziło, choć widzi także pewne mankamenty.

– Jestem zadowolony. To była inauguracja, a dla mnie dodatkowy stresik. Mecz wygraliśmy, ale jest jeszcze miejsce na poprawę. Zwycięstwo jest jednak budujące. Wszyscy pojechali dobre spotkanie. No, może prawie wszyscy – mówił po spotkaniu Dariusz Śledź. Stwierdzenie o „prawie wszystkich” zapewne odnosi się do Gleba Czugunowa.

21-latek nie może być zadowolony z ostatniego spotkania. Nie tylko nie wygrał żadnego z czterech swoich biegów, ale nie przywiózł choćby jednej „dwójki”. Lepiej od niego punktował nawet młodzieżowiec Michał Curzytek. Trzeba tu jednak nadmienić, że wygrał bieg juniorski, a w pozostałych dwóch startach „przywiózł” jedno „oczko”. Mimo to jego wkład był większy od Czugunowa.

Młodzież dała radę

Nie tylko Curzytek ma za sobą udane zawody. Podobnie może mówić Przemysław Liszka. 20-latek z torunianami przywiózł trzy punkty z bonusem.

– Oceniam ten mecz pozytywnie. Wygraliśmy i to jest najważniejsze. Pierwsze koty za płoty w tym sezonie. W końcu mogliśmy wystartować. Brakuje mi jeszcze trochę jazdy, byłem za bardzo spięty. Trzeba to poprawić, wyeliminować błędy na treningach – powiedział po spotkaniu Liszka. W porównaniu do swoich rywali z Torunia w piątek wraz z Curzytkiem zaprezentowali się świetnie.

W najbliższym spotkaniu może nie być już tak łatwo o punkty. Juniorzy z Wrocławia będą mieli naprzeciw siebie Wiktora Lamparta, ale przede wszystkim dobrze dysponowanego Mateusza Cierniaka. 19-latek na torze w Gorzowie zdobył sześć punktów. Mimo to wrocławianie nie są na straconej pozycji.

Dwa przyjazne wyjazdy

W najbliższych tygodniach przy założeniu, że wszystkie mecze się odbędą, Spartę czekają dwa wyjazdy. W piątek zmierzą się z Motorem Lublin. W przyszłym tygodniu czeka ich przełożone z pierwszej kolejki spotkanie z GKM-em Grudziądz. Biorąc pod uwagę formę i niedawne problemy wirusowe obu ekip można spodziewać się, że wrocławianie nie będą mieli problemu z pokonaniem rywali. Prawdziwy test przyjdzie dopiero w maju. Wtedy Sparta zmierzy się u siebie z Unią Leszno.


Na zdjęciu: Młodzieżowiec Michał Curzytek (żółty kask) swoje zadanie spełnił.

Fot. Radek Kalina/PressFcosu