Żużel. Trzeba się dostosować

Szósta runda ekstraligi będzie wyjątkowa. Mecze odbędą zupełnie inaczej niż dotychczas.


Piątkowe spotkania zostały przełożone na sobotę. Niedzielna część kolejki rozpocznie się o innych porach. Na prośbę telewizji spotkanie w Toruniu rozpocznie się wcześniej, natomiast mecz we Wrocławiu z półgodzinnym opóźnieniem.

Wszystkiemu winne jest zakończenie sezonu ekstraklasy. Jako że telewizja Canal+ posiada prawa do rozgrywek żużlowych i piłkarskich trzeba było pójść na kompromis i dostosować plan transmisji tak, aby każda ze stron była zadowolona. Inaczej wygląda sprawa spotkań w Lesznie i Grudziądzu. Decyzja o przeniesieniu ich na sobotę wynikała z faktu, że od 15 maja otwarte dla kibiców zostaną stadiony.

Niedzielny wyjazd do Torunia będzie ważnym spotkaniem dla Włókniarza. Częstochowianie w tym sezonie wygrali tylko jedno spotkanie i można ich traktować jako największe rozczarowanie ekstraligi w tym roku. Włókniarz wręcz musi wygrać to spotkanie, jeżeli jeszcze chce o coś walczyć. Dodatkowo na jego niekorzyść działa fakt, że w kolejnej kolejce zmierzą się z aktualnym liderem rozgrywek – Stalą Gorzów. Spotkanie w Toruniu będzie też interesujące ze względu na Leona Madsena. Duńczyk w spotkaniu ze Spartą zaprezentował się bardzo słabo, za co został skrytykowany przez prezesa Włókniarza, Michała Świącika. Madsen w niedziele będzie miał okazję, by nie pierwszy zresztą raz pokazać swoją wartość dla zespołu.

Cięższe spotkanie czeka Spartę. Wrocławianie na swoim torze podejmować będą lidera z Gorzowa. W porównaniu do Włókniarza sytuacja podopiecznych Dariusza Śledzia wygląda zupełnie inaczej. Sparta wygrała ostatnie spotkanie w Częstochowie. Mimo braku Taia Woffindena zaprezentowali się dobrze. We Wrocławiu miano nadzieję, że Brytyjczyk już w niedziele wróci na tor. Kontuzja, jakiej doznał w Grudziądzu okazała się poważniejsza, niż wcześniej uważano.
– Dla wszystkich pytających o moje zdrowie, problemem nie jest łopatka, ale więzadła. Taka kontuzja wymaga czasu, ale robię wszystko, co w mojej mocy, aby przyspieszyć ten proces – napisał 30-latek na swoim Instagranie. Mimo jego braku wrocławianie powinni postawić się gorzowianom.


Na zdjęciu: Sparta i Włókniarz po niedzielnym spotkaniu są w zupełnie innych miejscach. Pierwsi podejmą u siebie aktualnego lidera tabeli, drudzy jadą do Torunia, by ratować sezon.

Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus