Zwycięska premiera wiosny przy Cichej. Ruch – Polonia-Stal 3:0

„Niebiescy” pewnie pokonali beniaminka ze Świdnicy, umacniając się w fotelu lidera tabeli III grupy III ligi, w której odskoczyli na 5 punktów pauzującej dziś Polonii Bytom.


Ruch zaczyna rundę wiosenną od dwóch domowych konfrontacji z rywalami ze strefy spadkowej, dlatego chyba nikt w Chorzowie nie wyobraża sobie innego scenariusza niż zgarnięcie w nich 6 punktów. Druga część planu – pokonanie Foto-Higieny Gać – do realizacji pozostaje za tydzień, ta pierwsza została wykonana bardzo pewnie i bez większego trudu.

Zamykający tabelę beniaminek ze Świdnicy długo nie miał przy Cichej nic do powiedzenia, mając problem z konstruowaniem pojedynczych sensownych akcji. „Nie wszystko długą!” – instruował swoich podopiecznych z ławki trener Jarosław Pedryc, ale ci nie mieli argumentów. Mimo to, kilka świetnych okazji bramkowych stworzyli. Dwie przy stanie 2:0 zmarnował Kornel Ciupka – raz przestrzelił z bliska, raz świetnie zatrzymał go Jakub Bielecki. Poza tym, goście zagrozili jeszcze „Niebieskim” m.in. po kilku rzutach wolnych, a Szymon Tragarz ostemplował słupek.

A Ruch? Konsekwentnie robił swoje. Prowadzenie objął po niewiele ponad kwadransie, a już wcześniej dwie szanse miał Łukasz Janoszka, który pod nieobecność kontuzjowanego Mariusza Idzika stworzył duet napastników z Michałem Biskupem. Worek z bramkami został rozwiązany wskutek rzutu karnego, czyli po stałym fragmencie gry, co jesienią było silną bronią ekipy Łukasza Berety. Maciej Didiuszko sfaulował Tomasza Foszmańczyka, a z 11 metrów sprawiedliwość wymierzył Michał Mokrzycki.

Potem do głosu doszli debiutanci. Na 2:0 – z pomocą rykoszetu – podwyższył Piotr Wyroba, a na 3:0 po przerwie, wieńcząc prostopadłe dogranie Kacpra Kawuli – Biskup. Prócz nich, w wyjściowym składzie nie pojawił się już żaden zawodnik sprowadzony na Cichą zimą, a nawet na ławce zabrakło Bartoza Guzdka, Anatolija Kozłenki czy Tomasza Mamisa.

Czuło się, że Ruchowi nie może w tym meczu stać się krzywda. Tym bardziej mało fortunne były żółte kartki, jakie ujrzeli Marcin Kowalski, Kacper Kawula, Michał Mokrzycki czy Kacper Będzieszak. Aż cztery, sporo… W przypadku tego ostatniego żółtko oznacza, że za tydzień będzie pauzował.

Prezes Seweryn Siemianowski pierwsze gratulacje za 3 punkty odebrał… w przerwie. – Spokojnie. W Świdnicy do przerwy też było 2:0 – odparł trzeźwo, przypominając, że Ruch odwrócił tam losy meczu i wygrał 4:2. Dziś po przerwie chorzowianie szybko dołożyli trzeciego gola. I… wtedy mocno zwolnili tempo, a goście zaczęli grać odważniej. Co ciekawe, mający wsparcie kibiców, bo w II połowie pod stadionem zaznaczyła okrzykami swą obecność grupa fanatyków ze Świdnicy. Tych chorzowskich zgromadzonych wokół obiektu też chwilami było słychać.

Nie ma co ukrywać, że z silniejszym rywalem beztroska cechująca momentami „Niebieskich” mogłaby zostać ukarana, ale też silniejszy rywal pewnie wyzwoliłby większe pokłady koncentracji… Świdniczanie pewnie nie spodziewali się, że będąc drużyną dużo słabszą stworzą przy Cichej tyle okazji. Tak czy inaczej – Ruch umocnił się na czele III-ligowej tabeli, jako że w ten weekend pauzowała bytomska Polonia. Za tydzień na Cichą zawita Foto-Higena, ale nie ma co ukrywać, że poważniejsze wyzwania dla Łukasza Berety i jego drużyny nadejdą później.


Ruch Chorzów – Polonia-Stal Świdnica 3:0 (2:0)

1:0 – Mokrzycki, 17 min (karny), 2:0 – Wyroba, 32 min, 3:0 – Biskup, 51 min

RUCH: Bielecki – Kasolik, Kawula (71. Neugebauer), Kulejewski – Kwaśniewski, Mokrzycki, Wyroba, Foszmańczyk (89. Siwek), Kowalski (71. Będzieszak) – Janoszka (83. Rudek), Biskup (89. Swikszcz). Trener Łukasz BERETA.

POLONIA-STAL: Szawaryn – Szydziak, Sowa, Kasprzak, Sztylka – Borowy, Didiuszko (64. Kozaczenko) – Tragarz (77. Paszkowski), Szuba (90. Czarny), Krakowski – Ciupka (64. Filipczak). Trener Jarosław PEDRYC.

Sędziował Szymon Łężny (Kluczbork). Żółte kartki: Kowalski, Kawula, Mokrzycki, Będzieszak – Borowy, Tragarz.


Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus