Zwycięski gol zmiennika

Fenomenalnie dysponowany bramkarz Gabriel Kobylak nie uchronił Puszczy przed porażką.


W Niepołomicach Miedź musiała sobie radzić bez swojego najlepszego snajpera, Krzysztofa Drzazgi. 26-letni napastnik w meczu ze Skrą Częstochowa doznał kontuzji stawu kolanowego. Okazało się, że doszło do uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego ACL, które w przeszłości było już rekonstruowane oraz uszkodzenia więzadła pobocznego piszczelowego MCL. W czwartek piłkarz „Miedzianki” był operowany w Łodzi przez prof. Marcina Domżalskiego. W sobotę Drzazga opuści szpital, a do treningów wróci na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku.

Pozbawieni swojego najgroźniejszego żądła goście ani myśleli załamywać rąk i od początku spotkania próbowali narzucić rywalom swoje warunki gry. W 13 minucie Marcin Garuch strzelał z rzutu wolnego, ale obrońca Puszczy Ivan Hladik wybił głową zmierzającą w kierunku bramki piłkę. Po rzucie rożnym strzelał Kamil Zapolnik, ale nie sprawił Gabrielowi Kobylakowi kłopotów. Kwadrans później ten sam zawodnik ponownie próbował szczęścia, ale z 14 metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W 30 minucie wydawało się, że starania legniczan zakończą się w końcu zdobycie gola. Diego Bardanca Florez sfaulował wychodzącego na czystą pozycję w polu karnym Zapolnika. Arbiter pokazał winowajcy czerwoną kartkę, a gościom przyznał rzut karny. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Maxime Dominguez, ale Kobylak obronił jego strzał z „wapna”!

Koncert bramkarza Puszczy trwał również po przerwie. W 53 minucie wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem Miedzi, Michałem Bednarskim. Kilka minut później był jednak bezradny, gdy po podaniu Bednarskiego zmusił go do kapitulacji Bruno Garcia Marcate, który na początku II połowy zmienił Zapolnika. Trzy minuty później szansę na wyrównującego gola miał Piotr Mroziński, lecz bramkarz gości Paweł Lenarcik obronił jego strzał z kilku metrów.

W doliczonym czasie gry podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego dwukrotnie wrócili z „dalekiej podróży”. W 93 minucie Lenarcik obronił strzał z bliska Szymona Kobusińskiego, zaś w 96 minucie ten sam zawodnik trafił piłką w słupek…


Puszcza Niepołomice – Miedź Legnica 0:1 (0:0)

0:1 – Bruno Garcia, 60 min.

PUSZCZA: Kobylak – Aftyka (82, Dziadosz), Hladik, Bardanca, Mroziński – Boguski (66. Kobusiński), Serafin, Stępień, Hajda (70. Cichoń), S. Górski (82. Strózik) – Thiakane, Trener Tomasz TUŁACZ.

MIEDŹ: Lenarcik – Mijuszković, Matuszek, Aurtenetxe – Garuch (88. Pojasek), M. Dominguez, Tront (88. Lehaire), Carolina – Stróżyński (76. Śliwa), Bednarski, Zapolnik (48. Bruno Garcia). Trener Wojciech ŁOBODZIŃSKI.

Sędziował Wojciech Krztoń (Olsztyn). Widzów 521. Żółte kartki: Aftyka, Tułacz (trener) – Mijuszković, Tront; czerwona: Bardanca (30. faul).

Piłkarz meczu Gabriel KOBYLAK.


Na zdjęciu: Brazylijczyk Bruno Garcia strzelił w Niepołomicach gola, który zapewnił Miedzi trzy punkty.

Fot. Tomasz Kudała/PressFocus